Po wygraniu wyborów prezydenckich Donald Trump konsekwentnie demonstruje swój zamiar zakończenia wojny między Rosją a Ukrainą. Oczywiście nie da się tego zrobić bez porozumienia z Chinami, jednym z największych mocarstw na świecie, od którego Rosja jest mocno zależna. Dlatego analitycy koncentrują się obecnie na stosunkach USA-Chiny, ale zapominają, że istnieje inny kraj porównywalny wpływami z Chinami, czyli Indie.
Indie to największa na świecie potęga nuklearna pod względem liczby ludności, z własnym programem kosmicznym, piątą co do wielkości gospodarką na świecie, kraj zaawansowany w technologiach informatycznych z ogromną diasporą w USA, która odgrywa ważną rolę w amerykańskich ośrodkach naukowych i technologicznych. Jednak obserwatorzy polityczni, analitycy i dziennikarze zignorowali te przesłanki. Może to wynikać z faktu, że Indie tradycyjnie prowadziły politykę neutralności i nieangażowania się w sprawy innych krajów. Niemniej to nie czyni ich pozycji na scenie światowej polityki mniej istotną.
Rozumieją to ukraińscy naukowcy z Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych i Instytutu Orientalistyki, którzy po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w USA zainicjowali dyskusję online ze swoimi indyjskimi kolegami i partnerami z indyjskiego think tanku Synergia Foundation (Bengaluru, Karnataka).
Podczas tego spotkania Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocnik Ukrainy w Arabskiej Republice Egiptu (2001-2005), Republice Sudanu (2002-2005) i Republice Kenii (2002-2003), a także Stały Przedstawiciel Ukrainy przy UE (2008-2010) Andriy Veselovskyi zaproponował poszerzenie optyki dotyczącej stosunków Indii z Rosją i Ukrainą w przyszłości. Biorąc tym samym pod uwagę politykę, która będzie najprawdopodobniej realizowana przez nowego prezydenta USA.
Ambasador przedstawił bezstronną analizę interesów politycznych, która powinna pomóc współpracy indyjsko-ukraińskiej przejść ze sfery dobrych życzeń do sfery pragmatyzmu. Teraz, gdy Donald Trump już objął urząd, możemy przyjrzeć się jego raportowi, który napisał dla PostPravda.Info.
Andrij Veselovski: Jeśli rozszerzymy optykę recenzji
W listopadzie 2024 roku zaproponowano mi przedstawienie przyziemnej wizji możliwego rozwoju wydarzeń wokół wojny rosyjsko-ukraińskiej w latach 2022-2024. Przedstawiłem trudną, choć realistyczną prognozę, która może się wydarzyć lub nie, w dużej mierze w zależności od nas. Niedawno Donald Trump ośmielił emerytowanego generała Keitha Kelloga do objęcia stanowiska asystenta prezydenta i specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji. Czy wymaga to korekty moich wcześniejszych wniosków?
Tak, do pewnego stopnia. W przeciwieństwie do innych pretendentów do tego stanowiska, takich jak dyplomata Richard Grenell czy jakiś prawnik Epstein, generał jest naprawdę twardy i bezpośredni. Będzie wymagający wobec Ukrainy, co Kijów musi przełknąć i będzie surowy wobec Rosji, co może zirytować Putina, którego reakcja z kolei może wzburzyć Trumpa. Ostatecznie może to stać się pretekstem, by po raz kolejny ogłosić Moskwę „Imperium Zła”, jak kiedyś nazwał ją prezydent Reagan i wreszcie rozbić Rosję do końca.
Wracając do naszych spraw, pozwolę sobie podkreślić: Indie są ważnym globalnym graczem, który może wspólnie z innymi dojrzałymi państwami pracować na rzecz jak najszybszego zakończenia działań wojennych i osiągnięcia sprawiedliwego rozwiązania, które uwzględni karę dla agresora – Rosji i odszkodowanie dla ofiary – Ukrainy.
Pytanie brzmi: dlaczego Indie miałyby to robić? Jaki jest jej interes narodowy – podsycanie wojny czy jej wygaszanie?
Można się oburzyć: wojna to grzech śmiertelny! Wojna rujnuje ludzkie życie i cywilizację!
Niektórzy odwołują się do racjonalności, argumentując, że wojny istnieją, co oznacza, że są opłacalne, także ta rosyjsko-ukraińska.
W rzeczywistości istnieją powody, aby utrzymać wojnę i wspierać Rosję
Wiadomo, że z powodu międzynarodowych sankcji za agresywną wojnę Rosja musi sprzedawać produkty eksportowe z ogromnymi rabatami, czasem potajemnie. Duzi nabywcy rosyjskiej ropy, częściowo Indie, zarabiają na tym pieniądze.
Osłabiona wojną Moskwa niechętnie otwiera rynek wewnętrzny na zagraniczne towary i usługi, akceptując rupie i juany zamiast dolarów amerykańskich.
Indie utrzymują tradycyjne stosunki z Rosją w dziedzinie wojskowości. Uważnie obserwują, jak rosyjskie uzbrojenie sprawdza się w warunkach prawdziwej wojny. Wniosek jest oczywisty: można za nie zapłacić mniej, ponieważ nie jest tak skuteczne, jak deklaruje sprzedawca.
Są też inne tego typu przykłady.
![Andrij Veselovski: Indie oraz Chiny, a Rosja i Ukraina. „Są powody, by wojna nadal trwała” [FELIETON] 1 Na zdj. Prezydent Ukrainy i Premier Indii na wspólnym spotkaniu składają kwiaty w miejscu pamięcu poległych podczas trwającej obecnie wojny rosyjsko-ukraińskiej, Indie](https://postpravda.info/wp-content/uploads/2025/01/na-zdj.-prezydent-ukrainy-i-premier-indii-na-wspolnym-spotkaniu-skladaja-kwiaty-w-miejscu-pamiecu-poleglych-podczas-trwajacej-obecnie-wojny-rosyjsko-ukrainskiej-1024x682.jpeg)
Istnieją powody, aby przerwać wojnę i podjąć wysiłki na rzecz wsparcia Ukrainy
Ukraina to 40-milionowy europejski kraj z rozwiniętą demokracją, gospodarką rynkową i odważnymi, patriotycznymi ludźmi. Ma sporą populację muzułmańską, szczyci się kilkoma mniejszościami narodowymi i językowymi. Był kolonią rosyjskiego imperium przez 350 lat. Uzyskał niepodległość zaledwie 35 lat temu. Wygląda trochę jak Indie, ale w znacznym pomniejszeniu.
Ukraina to hipotetyczny członek Unii Europejskiej, starający się o członkostwo w NATO. Tradycyjnie przyjaźnie nastawiona do Globalnego Południa, w szczególności Indii.
Ukraińcy wykazali się odwagą i pomysłowością w konfrontacji ze znacznie większą Rosją. Wynaleźli drony jako uzbrojenie. Nie mając łodzi, zredukowali o połowę rosyjską flotę na Morzu Czarnym. W sferze wojskowej można się od nich wiele nauczyć, jeśli nie po prostu kupić od nich wiedzę albo rozwiązania.
Można również uczyć się od Ukrainy w dziedzinie nauki i technologii. Przed wojną największą diasporą narodową na ukraińskich uniwersytetach było około 40 tysięcy studentów z Indii. Czuli się bezpiecznie i dumnie w Ukrainie – żadnej nienawiści, żadnego szowinizmu.
Ukraińskie porty nad Morzem Czarnym zapewniają najlepszy dostęp do indyjskich towarów dla państw Europy Środkowo-Wschodniej. Największy z nich mieści się w Odessie, skąd trafia do Indii większość ukraińskiego oleju roślinnego, a z Indii – większość słynnej indyjskiej herbaty.
Jeśli Rosja wygra
Osiągnięcie sprawiedliwego pokoju w Ukrainie oznacza zmniejszenie zagrożenia wojną w przyszłości dla wszystkich. Przypadek rosyjskiej agresji, jeśli pozostanie bezkarny, sprowokuje agresywne zachowania w innych miejscach. „Dlaczego nie spróbować odkroić kawałka ziemi sąsiada, jeśli jest on słabszy?” – zapytają inni. Indie dobrze wiedzą o próbach okrojenia swojego terytorium lub podsycania wrogości w sąsiednich państwach lub wyspach.
Wreszcie historia Ukrainy byłaby niekompletna bez wspomnienia o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Indie są dumnym bastionem tej polityki. Jednym z powodów, dla których Rosja odważyła się zaatakować Ukrainę, było wydanie ukraińskiego uzbrojenia nuklearnego w 1995 roku i przystąpienie do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej jako państwo nienuklearne. Wiele narodów myśli teraz intensywnie o rozpoczęciu produkcji własnego arsenału nuklearnego, aby się chronić, nie tak jak zrobiła to Ukraina. Aby odwrócić ten niebezpieczny trend, należy przywrócić Rosję do jej granic.
Wybór czy być po stronie wojny albo agresora, czy też pomaganie skrzywdzonym i przywracanie sprawiedliwości, to suwerenne prawo każdego narodu. Wspieranie Ukrainy oznacza inwestowanie w bardziej stabilny, przewidywalny i sprawiedliwy świat. Powstrzymanie Rosji oznacza nie tylko wznowienie zyskownego handlu diamentami, ale także zapobieganie rosnącej wrogości, większym konfliktom o globalnych implikacjach i, być może, skłonienie Moskwy do ponownego przemyślenia jej fatalnej polityki. Indie są zbyt duże i potężne, by być nieśmiałe.
To jest moje przesłanie do indyjskich kolegów.
Andriy Veselovsky jest ukraińskim dyplomatą. Był stałym przedstawicielem Ukrainy przy Unii Europejskiej w latach 2008–2010, a także nadzwyczajnym ambasadorem Ukrainy w Egipcie, Kenii i Sudanie. W latach 2005-2008 był zastępcą Ministra Spraw Zagranicznych Ukrainy.