W nocy ukraińskie drony i rakiety miały zaatakować Krym, który pod okupacją Rosji znajduje się od 2014 roku, a także obwody kurski i biełgorodzki na terenie Federacji Rosyjskiej. Częściowo Kreml potwierdził, że doszło do ataków, ale jaka była ich skala?
Krym psychologiczny przełamany
Na razie brak informacji, w jakim stopniu militarnie ataki Ukraińców się powiodły, ale bez wątpienia ważny był też ich wymiar psychologiczny, bo Ukraina sukcesów potrzebowała. Na tle strat na frontach ostatnie dni przyniosły co najmniej kilka dobrych wiadomości, ale wciąż nie wiemy na pewno na przykład, ile samolotów uszkodziły ukraińskie drony na rosyjskich lotniskach i jakie faktycznie szkody wyrządzono mostowi krymskiemu podłożonymi pod nim ładunkami wybuchowymi.
Wiemy jednak, że do wszystkich tych aktów dywersji doszło – bo potwierdziła je też strona rosyjska.
Front nie wygląda dobrze dla Ukrainy
Pogarsza się natomiast dla Ukraińców sytuacja w obwodzie sumskim. Rosjanie są już 20 km od stolicy regionu i zajmują kolejne tereny. Coraz więcej bomb spada na Karamatorsk na Donbasie, a wojska Kremla prą na przód od strony Torecka i Awdijiwki zajmując coraz bardziej strategiczne pozycje do ataków i okrążania kolejnych miast, w tym Pokrowska, który powoli odcinany jest od dróg dojazdowych.
W nocy Putin zaatakował też Charków za pomocą dronów i rakiet. Analogiczny kocioł jak na południu kraju, Rosjanie starają się stworzyć także w pobliżu rzeki Oskil na wschód od Izium, którego okolice coraz częściej są ostrzeliwane. To tamtędy wiedzie druga po pokrowskiej, ważna trasa zaopatrzeniowa do obwodu donieckiego.
Nie tylko Krym. Co na to Donald Trump?
Kreml z kolei potwierdził, że ubiegłej nocy siedem dronów ze strony Ukrainy zaatakowało obwody kurski i biełgorodzki, a także sam Krym. Ani jedna, ani druga strona na razie nie podały szczegółów ewentualnych zniszczeń lub strat.
Atak na rosyjskie lotniska skomentowała rzeczniczka Białego Domu podczas konferencji prasowej. Przyznała, że Waszyngton nic o akcji nie wiedział i że była ona przygotowywana przez półtora roku. Dodała, że Donald Trump chce zatrzymania wojny w Ukrainie i wszelkich walk.
