Ogromne problemy z elektrycznością w całej Ukrainie. Po ostatnich rosyjskich atakach na infrastrukturę krytyczną, w tym na elektrownie i elektrociepłownie, od kilku dni w wielu regionach kraju występują dramatyczne problemy z dostawami energii. Kijów zmaga się z przerwami w dostawach prądu już blisko tydzień. W niektórych dzielnicach stolicy elektryczność pojawia się zaledwie na kilka godzin dziennie. Problemy mają też przedsiębiorcy.
Kijów w ciemności
W weekend Moskwa zaatakowała obiekty infrastruktury energetycznej Ukrainy w pięciu regionach. Z powodu zniszczeń i niedoborów prądu np. w Kijowie energia pojawia się teraz zaledwie na kilka godzin dziennie. Dziś w samym centrum miasta, w okolicy Placu Niepodległości prąd był tylko przez dwie godziny w ciągu dnia i przez dwie godziny w nocy – mówi Wołodymyr Kudrycki, prezes Ukrenergo.
– Deficyt energii jest na tyle duży, że nie przypada tylko na dzień, ale nawet na noc. Jest to spowodowane także wysokimi temperaturami i zwiększonym zapotrzebowaniem na używanie klimatyzacji. Prądu nie wystarczy nam ani z własnej produkcji, ani z importu zagranicznego. Dobra wiadomość jest taka, że zwiększamy zakupy energii z Europy. Kupujemy jej obecnie dwa razy więcej niż wcześniej, ale niestety i to nie wystarczy by uniknąć problemów z prądem.
Prąd dla Ukrainy płynie z Europy, ale jest go mało
Aby kraj i sam Kijów mógł funkcjonować, Ukraina awaryjnie pobiera energię od innych krajów w tym na przykład ze Słowacji.
W obliczu takiej sytuacji, Ukraiński rząd zdecydował się na podwyższenie opłat za energię elektryczną dla obywateli kraju oraz dla przedsiębiorstw. Od 1 czerwca ceny za prąd wzrosły dwukrotnie.
Czytaj więcej w PostPravda:
Duch Kijowa, słoikiem w drona, czyli społeczna propaganda w Ukrainie
Rosyjska propaganda: Polska bije na alarm, że NATO zostawi ją z Rosją