Czasami możesz dowiedzieć się prawdy z najbardziej nieprawdopodobnych źródeł. Dotyczy to zwłaszcza putinowskiej Rosji, gdzie rządzi kłamstwo, a prawdomówność jest pogardzaną cechą.
Rosyjski bloger WarGonzo ujawnia realia sytuacji w Kursku
Rozważmy absurdalnie nazwanego WarGonzo, jednego z wielu rosyjskich blogerów wojskowych, którzy podzielają imperialistyczne ideały Putina. WarGonzo (prawdziwe nazwisko Siemion Pegow), podobnie jak wielu innych wojskowych blogerów, czasami uważa, że przypadkowe, reżimowe kłamstwa to zbyt wiele nawet dla pochlebców takich jak on sam. Bloger postanowił przyjąć krytyczny ton wobec warunków w Rosji, niekompetencji armii, nieludzkiego traktowania własnych żołnierzy i ogromnych strat w ludziach i sprzęcie.
Post WarGonzo w Telegramie z 5 października jest szczególnie interesujący, ponieważ ujawnia prawdziwą rosyjską postawę wobec wojny w Ukrainie.
„Na tle udanych działań rosyjskich wojsk w celu osiągnięcia celów Specjalnej Operacji Wojskowej i zniszczenia ukraińskich, faszystowskich najeźdźców w obwodzie kurskim, służby specjalne Ukrainy rozpoczęły działalność przestępczą w celu werbowania obywateli na terytorium Federacji Rosyjskiej” – pisze.
Nie można by oczekiwać niczego innego od ukraińskich służb bezpieczeństwa, ale zaskakująca jest gotowość WarGonzo do publicznego omawiania takich kwestii. Sugestia, że Ukraina tworzy sieć szpiegów i sabotażystów na terytorium wroga jest oczywista — wszyscy o tym wiedzą, a WarGonzo nie zdradza żadnych szczegółów. Ale jest coś jeszcze.
„Pod różnymi moralnymi, materialnymi i innymi fikcyjnymi (choć prawdopodobnymi) pretekstami zwykli obywatele są wciągani do [ukraińskiej] sieci i namawiani do przekazywania współrzędnych, zdjęć i filmów: arsenałów, baz rakietowych, pocisków, paliw, smarów oraz innych obiektów wojskowych, do przeprowadzania aktów terrorystycznych, takich jak podpalanie budynków, sprzętu, pojazdów, niszczenia infrastruktury kolejowej lub do tworzenia zakazanych grup „informacyjnych”, których materiały mają na celu oczernienie armii czy rządu Federacji Rosyjskiej i wzbudzanie strachu lub nienawiści”.
Ta długa lista działań wywrotowych nie jest tylko hipotetyczna. Oprócz faktu, że lista jest w zasadzie poradnikiem, który mówi rosyjskiej opozycji, co powinna zrobić, aby walczyć z reżimem Putina, przedstawione szczegóły sprawiają, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że niektóre z tych działań zostały już przeprowadzone z powodzeniem. Możemy tylko zgadywać jak często, ale wyraźnie jest to wystarczająco często, aby uzasadnić takie ostrzeżenie.
Jeśli tak jest, to oznacza, że rosyjskie społeczeństwo nie jest tak bierne, jak sugerują liczni obserwatorzy. Większość Rosjan może nie chcieć podejmować ryzyka, ale niektórzy wydają się być „zwabieni” w sieć ukraińskiego wywiadu — nie wiemy ilu, ale to wystarczy, aby wzbudzić zaniepokojenie WarGonzo.
Rosyjski bloger ostrzega obywateli
Co istotne, ostrzeżenie WarGonzo nie ogranicza się do potencjalnej dywersji w obwodzie kurskim. Dotyczy to całej Federacji Rosyjskiej, co jest pośrednim potwierdzeniem zasięgów Ukrainy. Duża liczba Ukraińców mieszka w Moskwie, Petersburgu i na Dalekim Wschodzie — a także w Kursku, Briańsku i Biełgorodzie oraz na Kubaniu. Prawdopodobnie ukraiński wywiad zwrócił się do nich priorytetowo i przypuszczalnie zrobił to z pewnym skutkiem.
Post jest dość zabawny ze względu na swoją teatralność: „Nie daj się nabrać na sztuczki wroga! Twoje wirtualne lub fizyczne nielegalne działania pozostawiają trwały ślad, który z pewnością zostanie zidentyfikowany i prześledzony, a przestępca poniesie surową, ale zasłużoną karę!”
Wykrzykniki są oznaką zmartwienia, jeśli nie początkowej paniki. A następne zdanie sugeruje, gdzie może leżeć problem. „Chciałbym zwrócić uwagę każdemu obywatelowi Rosji, a zwłaszcza rodzicom nastolatków na fakt, że wszelka współpraca z wrogiem, w tym publiczne ujawnianie konsekwencji ataków na nasze terytorium, to pomoc dla wroga surowo karana przez prawo!”
Odniesienie do nastolatków jest uderzające. To, że powinni być najbardziej krytyczni wobec wojny ma sens, ponieważ najprawdopodobniej staną się jej ofiarami w niedalekiej przyszłości. To, że Ukraina powinna ich wziąć na celownik, również ma sens. I to, że WarGonzo się martwi również ma sens, ponieważ młodzi ludzie na całym świecie zawsze byli najbardziej skłonni do stania się radykałami, rewolucjonistami i ekstremistami, szczególnie w rozpadających się dyktaturach kierowanych przez pozbawionych wyobraźni przywódców.
WarGonzo kończąc, porzucił wszelkie apele odwołujące się do patriotyzmu i zgodnie z tradycją sowiecką i rosyjską, uciekł do prostych gróźb:
„Pamiętaj, że obiecana nagroda lub rozwiązanie problemu, którego potrzebujesz, nie jest warte pójścia do więzienia i zrujnowania sobie życia na zawsze” — pisze. „Przypomnę ci, że jeśli ty, twoja rodzina i przyjaciele otrzymacie takie oferty za pośrednictwem mediów społecznościowych, gier i innych zamkniętych czatów, przez e-mail, telefon lub od „znajomych”, natychmiast skontaktujcie się z organami ścigania! Robiąc to, przyspieszycie osiągnięcie naszego wspólnego zwycięstwa, pomożecie w walce z terroryzmem, uchronicie się przed karą i uratujecie swoje życie! Dbajcie o siebie!”
Albo inaczej.
Dla tych, którzy są zainteresowani źródłami prowadzącymi do blogerów wojennych, nie można zrobić nic lepszego, jak tylko posłuchać programów znakomitego analityka rosyjskiej opozycji, Michaela Nakiego, który wiernie śledzi ich szalone blogi.
Fot. pixabay.com
Tekst open source był pierwotnie opublikowany w The Hill.
O autorze: Profesor Aleksander J. Motyl
Prof. Alexander Motyl jest profesorem nauk politycznych w Rutgers-Newark. Specjalistą od Ukrainy, Rosji i ZSRR, a także w zakresie teorii nacjonalizmu, rewolucji i imperiów. Jest autorem 10 książek popularnonaukowych oraz kilkudziesięciu artykułów w czasopismach akademickich i politycznych, na łamach gazet i czasopism. Prowadzi cotygodniowy blog „Orange Blues Ukrainy”.