Po raz pierwszy ukraińska Straż Graniczna podała konkretne stawki za nielegalny wyjazd, jakie mieli płacić przemytnikom uciekający przed wojną z Ukrainy mężczyźni w wieku poborowym. O intratnym biznesie okresu wojny w tekście Piotra Kaszuwary.
Nawet 75 tysięcy złotych może kosztować teraz nielegalne przekroczenie granicy z „wolnym światem”. Aż tyle za podróż w jedną stronę muszą płacić Ukraińcy, którzy chcą uniknąć poboru do wojska. A i tak nie zawsze pieniądze pomogą.
Stawki za nielegalny wyjazd rosną
Opłaty, w których nierzadko zawierała się łapówka dla samych strażników granicznych, wynosiły od około 4000 złotych na początku 2022 roku, później wzrastały systematycznie, a dziś za „wolność” zapłacić trzeba między 20 a 75 tysięcy w przeliczeniu na złotówki.
Ale i tak wysoka opłata nie gwarantuje sukcesu. Na południu Ukrainy, w okolicach Odessy, na przejściu granicznym z Mołdawią zatrzymano 47 mężczyzn, którzy za łapówki próbowali wyjechać z kraju. Być może to kropla w morzu, bo w okresie apogeum wyjazdów, tuż przed wejściem w życie nowych przepisów mobilizacyjnych, Ukrainę codziennie próbowało opuścić nawet kilka tysięcy ludzi. I tym razem 53 osoby uniknęły schwytania.
Udana mobilizacja ratunkiem dla Ukrainy
Organizator nielegalnego konwoju oraz współpracujący z nim funkcjonariusz służby granicznej trafili do aresztu. Aby z niego wyjść muszą zapłacić kaucję w wysokości w sumie 2 milionów złotych.
Ukraina wciąż próbuje pozyskiwać nowych rekrutów, bo rosyjska ofensywa nie słabnie, a Ukraina mocno odczuwa straty, zwłasza w obliczu dalszych niedoborów w dostawie amunicji czy broni z zachodu. Najcięższe walki trwają obecnie w Donbasie w okolicy Pokrowska i Konstantynówki, a także na północ od Charkowa.
Czytaj więcej w PostPravda.Info:
Mer Orska o synu w Dubaju: „Jest gorąco, to nie sielanka”
Litwa: Skąd w wyborach zaskakująco dobry wynik populistów