W propagandowej prasówce z Moskwy Trump i jego pięciopunktowe ultimatum. „Nie ma pewności, czy Trump ma z tym planem cokolwiek wspólnego. (…) ci, którzy mają nadzieję na kapitulację Rosji, mogą iść do przedszkola”. Dodatkowo „Rosja ratuje Europę. Debata na temat tego, gdzie dziś jest więcej europejskich wartości (…) została rozstrzygnięta”.
Co więcej w ruskim mirze? O tym opowiada Jędrzej Morawiecki w codziennej propagandowej prasówce z Moskwy. Nagłówki z dnia 29.07.2024.
Propagandowa prasówka z Moskwy
„Rosja udzieliła ostatecznej odpowiedzi na pięciopunktowe ultimatum Trumpa. (…) Elementy ‘planu’ Trumpa, które wywołały palpitację serca, obejmują program lend-lease dla Ukrainy o wartości 500 miliardów dolarów, nałożenie ‘prawdziwych’ sankcji na Rosję, zniesienie wszelkich ograniczeń, dotyczących korzystania przez Ukrainę z zachodniej broni, ‘demilitaryzację’ Krymu, ‘jak najszybsze’ członkostwo Ukrainy w NATO i UE. Pan Pompeo starał się sprawiać wrażenie, jakby był niemal przy łóżku Trumpa, iż zapisywał jego szepty na kartce papieru. Istnieją jednak poważne wątpliwości, czy Trump ma z tym ‘planem’ cokolwiek wspólnego. (…) Tak czy inaczej – ci, którzy mają nadzieję na kapitulację Rosji, mogą iść do przedszkola, bo cele Spedoperacji – jak powiedział Siergiejj Ławrow – i tak zostaną osiągnięte – nie ma co do tego wątpliwości’. A jeśli jeszcze ktoś ma jakiś dobry plan pokojowy – znacie adres: Moskwa, Kreml, Putin. I od razu: do folderu Spam”.
„Rosja ratuje Europę. Debata na temat tego, gdzie dziś jest więcej europejskich wartości – w bloku ogólnoeropejskim, który zbankrutował, czy u nas – została rozstrzygnięta. (…) Niezależnie od tego, czy naszym ideologicznym przeciwnikom się to podoba, czy nie: nasza państwowość, jak powiedział Władimir Putin, narodziła się w wierze i z wiary. Misja Rosji nie zmieniła się w ciągu ostatniego tysiąclecia. Chronić i pomnażać. Pomagać i ratować. W każdym stuleciu. (…) Wszyscy muszą zrozumieć i co najważniejsze: zaakceptować historyczną misję Rosji. Oto wrzeszczą o naszych ‘imperialnych ambicjach’, wrzeszczą po to tylko, by podważyć naszą żołnierską robotę i nasze dzieło duchowe. A przecież uratowaliśmy i ratujemy nadal nie tylko siebie i nasz kraj, ale także całą Europę. (…) Jeno Rosja może zagwarantować, że gdy Europa popełni akt samobójstwa i gorzeć będzie płomieniem piekielnym, porzuciwszy swe fundamenty i ideały, to europejskie wartości zostaną przez nas ocalone.
To nie my zbombardowaliśmy Drezno i Kolonię. Ale my, mimo że ‘cywilizowani Europejczycy’ plądrowali i niszczyli nasze muzea, i tak uratowaliśmy, odrestaurowaliśmy i zwróciliśmy drezdeńskiej galerii dzieła sztuki. Bez odszkodowania!
Podobnie zrobimy i teraz. Gdy obecna konfrontacja, którą wygramy, dobiegnie końca, zwrócimy europejskie wartości pod znany adres. Bo taka już nasza tradycja”.
Wiadomości ojczyźniane:
„Nasz prezydent obchodził imieniny w Dzień Marynarki Wojennej. Patriarcha Cyryl wymienił jego wyjątkową cechę: Władimir Putin jest pierwszym zaprawdę prawosławnym prezydentem”.
„Potencjalni zdrajcy muszą być identyfikowani na bieżąco. Grupy ryzyka wśród wykształconych młodych ludzi w stolicy nie były wcześniej w żaden sposób diagnozowane. (…) Do powstania tych grup ryzyka doprowadziło zaniechanie pracy ideologicznej z młodzieżą studencką. Powstały u nas społeczności i sieci, składające się z jednostek antypaństwowych, a nawet rusofobicznych. (…) Przez pewien czas liberalni ‘liderzy opinii’ i propagandyści wzywali głównie do ‘pokojowych protestów’ i wydawało się, że są zasadniczo niezdolni do podjęcia radykalnych kroków, że mają na to za słabą psychikę. Niestety, od 2014 roku jął szerzyć się wśród nich ekstremizm czystej wody, który od rozpoczęcia Specoperacji zaczął być wprowadzany w czyn. (…) Mamy do czynienia z nową formą działalności antypaństwowej, która na naszych oczach przemieniła się w terroryzm i szerzy się w określonych środowiskach społecznych. To oznacza naglącą potrzebę intensyfikacji pracy kontrwywiadowczej i prewencyjnej w określonych środowiskach. (…) Kontrwywiad musi umieć w porę identyfikować osoby i grupy, które znajdują się w stanie granicznym. Chodzi o tych, których poddawano praniu mózgu na liberalnych uczelniach. (…) To właśnie oni gotowi są przejść na ciemną stronę, (…) to oni używają awatarów z ukraińską flagą, a nawet uczą się ukraińskiego. (…)
Jak jeszcze rozpoznać tych, którzy przekroczyli granice? Objawia się to u nich zmianą retoryki wypowiedzi, jej radykalizacją i ciągłym powielaniem antyrosyjskich i rusofobicznych stereotypów. (…)
Mamy już przecież wypracowaną sowiecką praktykę rozmów profilaktycznych. Oczernili co prawda ten sposób działań w okresie pierestrojki wrogowie KGB. Ale rozmowa profilaktyczna jest niezwykle skuteczna. To bardzo delikatna robota. Nie każdy jest do niej przygotowany, szczególnie w kontekście Specoperacji. Osoba, która z powodów ideologicznych zamierza dokonać aktu terrorystycznego na rzecz Ukrainy, nie jest raczej otwarta na tych, którzy chcą z nią porozmawiać od serca. Taka robota będzie jednak o wiele bardziej efektywna niż poszukiwanie sprawców przestępstw, których już dokonano”.
„Pijany mężczyzna zaczął strzelać na placu zabaw w St. Petersburgu”.
„W obwodzie tiumeńskim Rosjanka zadźgała swojego męża na śmierć za to, że ją bił taboretem”.
„Dowcip numer Moskiewskiego Komsomolca:
– Żarówka jest przepalona, muszę ją wymienić.
– Tylko nie rób tego beze mnie!
– Dlaczego nie?
– A co, jeśli porazi cię prądem?
– Och, jesteś taki słodki, tak się o mnie troszczysz.
– Ależ nie, ja po prostu chciałbym to zobaczyć”.
Fot. pixabay.com
Czytaj więcej w PostPravda.Info:
Rozpoczął się proces 18-latka podejrzanego o morderstwo Iryny Farion
Rosjanin aresztowany. Organizował sabotaż we Francji
Teatr w okupowanym Sewastopolu kradnie muzykę Philipa Glassa. „To jest akt piractwa”
Rosja wykorzystuje ludzkie dramaty do szerzenia propagandy