[PostPravДa] Dzisiaj z rosyjskiej prasy dowiemy się, jak – według kremlowskiej propagandy – przebiegło spotkanie, w którym wziął udział Władimir Putin i przedstawiciele mediów. Dziennikarze dostali bowiem „wyjątkową szansę, aby usłyszeć prawdę z ust samego prezydenta”. Przeczytamy też o groźbach Miedwiediewa, że „Rosja może dostarczać broń wrogom USA niezależnie od ich statusu” oraz o śmierci sędzi, która „wypadła z okna” w Moskwie.
O tym wszystkim opowiada Państwu codziennie Jędrzej Morawiecki. Oto propagandowa prasówka z Moskwy. Nagłówki z dnia 6.06.2024, 834. dzień od inwazji Rosji na Ukrainę.
Propagandowa prasówka z Moskwy: Putin spotkał się z mediami
„Miedwiediew: Rosja może dostarczać broń wrogom USA niezależnie od ich statusu. (…) ‘Jankesi i ich europejskie śliniące się psy myślą, że mają prawo przekazywać dowolną broń Ukrainie, a inne kraje nie mogą pomagać Rosji. (…) Niechaj Niech Stany Zjednoczone i ich poplecznicy zasmakują rosyjskiej broni, używanej przez strony trzecie. (…) To może to być każdy, kto uważa USA za swoich wrogów. Niezależnie od ich przekonań politycznych i statusu międzynarodowego. (…) Niech nasi wrogowie spłoną w ogniu piekielnym!’”.
„Putin odpowiadał na pytania dziennikarzy z nieprzyjaznych krajów. Spotkanie trwało ponad trzy godziny. Rozmawiali w środę wieczorem (do 23.35). W spotkaniu wzięło udział 16 osób – po równo z krajów przyjaznych i nieprzyjaznych. Niestety, niektórzy dziennikarze byli bardzo słabo przygotowani. (…) Nie jest żadną tajemnicą, że rosyjskie biura zachodnich agencji informacyjnych opustoszały po rozpoczęciu Specoperacji. Ich przełożeni starali się w jak największym stopniu pozbyć swoich pracowników z naszego kraju. Teraz w ich redakcjach pracują maksymalnie 3-4 osoby, głównie z rosyjskimi paszportami. Na spotkanie z Putinem musieli podróżować autokarem. Nikt jednak nie odmówił. (…) Dostali wyjątkową szansę, aby usłyszeć prawdę z ust samego prezydenta.
(…) Spotkanie zostało zaplanowane w Centrum Lachta, a prezydent bardzo się na nie spóźnił. Wszystko z winy Aleksieja Millera, szefa Gazpromu, który oprowadzał głowę państwa po swoich włościach. No po prostu nie dało się wyrwać z jego szponów. Pan Miller zwracał uwagę na każdy szczegół, był gotów rozprawiać godzinami i najnormalniej w świecie zarażał swoim entuzjazmem. ‘Musieliście tu siedzieć pół dnia. Przepraszam za to’ – współczuł dziennikarzom Władimir Putin.
(…) Tradycyjnie prawo do zadania pierwszego pytania przysługiwało kobiecie. I była to kobieta z kraju najbardziej zaprzyjaźnionego z Rosją. Przedstawicielka agencji Belta zapytała, jak rozwijają się relacje między Putinem a Łukaszenką i czy wśród przywódców państw zachodnich są politycy, z którymi można zbudować taki sam konstruktywny dialog. Następnie głos zabrała Samia Nakhoul, redaktor naczelna Global News Editor agencji Reuters. (…) Szczerze mówiąc, pani Nakhoul nie przygotowała się do spotkania. Przecież na pierwsze pytanie, które zadała, Putin już odpowiadał! I to nie jeden raz!
(…) Martin Romanczyk, szef niemieckiego serwisu informacyjnego DPA, zapytał z kolei, co czeka Niemcy po tym, jak Olaf Scholz zgodził się dostarczyć Ukrainie broń dalekiego zasięgu. ‘Czy w jakiś sposób ostrzegaliście lub groziliście kanclerzowi po podjęciu przez niego tej decyzji?’ – zapytał z niepokojem Romanczyk. Władimir Putin roześmiał się serdecznie, słysząc to pytanie. ‘Skąd pomysł, że komukolwiek grozimy? My przecież nikomu nie grozimy’ – zapewnił prezydent ze śmiechem i dodał, że Niemcy nigdy nie były prawdziwie suwerennym państwem.
(…) Pod koniec spotkania ożywiła się nagle znów Samia Nakhoul z Reutersa. Jak widać – po trzech godzinach udało jej się wymyślić nowe, choć bardzo przewidywalne pytanie. ‘Co sygnalizowałoby wojnę nuklearną i jak blisko niej jesteśmy?’ – zapytała dziennikarka. ‘Z jakiegoś powodu Zachód uważa, że nie użyjemy nigdy taktycznej broni jądrowej’ – wzruszył na to ramionami nasz prezydent, przypominając, że Rosja posiada broń o mocy 70-75 kiloton. Lepiej więc, żeby nikt nas nie prowokował.
(…) Władimir Putin udzielił wszystkim obecnym dziennikarzom szczegółowych i, trzeba przyznać, niezwykle optymistycznych odpowiedzi na zadane pytania”.
„Putin powiedział, że konieczne jest budowanie relacji z afgańskimi władzami. (…) ‘Zawsze działaliśmy w oparciu o realia. A realia są takie, że Talibowie kontrolują władzę w Afganistanie’”.
„Były oficer wywiadu USA Scott Ritter wyjawił, że pragnie się spotkać z prezydentem Putinem. (…) Powiedział o tym rosyjskim dziennikarzom po tym, jak władze USA usunęły go z samolotu i skonfiskowały jego paszport, uniemożliwiając mu udział w Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu”.
„Putin: Rosja nie zaatakowała Ukrainy. To zamach stanu, a nie Rosja, zapoczątkował wojnę na Ukrainie”.
„Prezydent Salwadoru wyjaśnił, dlaczego Rosji nie da się złamać sankcjami. Bukele: bo Rosja jest supermocarstwem. (…) A Hiszpanię na przykład dałoby się złamać”.
Wiadomości ojczyźniane: Wiedźma zemdlała w sądzie
„Putin ogłosił, że Rosja nie ma imperialnych ambicji. (…) Dodał, że flagi Imperium Rosyjskiego, ZSRR i Rosji są tak samo ważne”.
„Putin powiedział, że Moskwa raduje się z powodu wzrostu populacji islamskiej. (…) ‘Cieszymy się bardzo, bo (…) w niektórych naszych republikach, gdzie dominuje ludność islamska, odnotowujemy wysoki wskaźnik urodzeń. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni’”.
„Rosyjski wojskowy: tama w Kachowce mogła być wysadzona przez podwodnego drona. (…) ‘Ja myślę, że to mogła być nawet jakaś podwodna rakieta’”.
„W Moskwie 40% uczniów wybiera średnie szkoły zawodowe”.
„Rosyjscy kierowcy ciężarówek urządzili bunt i zablokowali setki pojazdów pod Jekaterynburgiem. (…) Na miejsce jedzie prokuratura”.
„Sieć księgarni wyjaśniła kwestię oznakowania książek japońskiego pisarza YukioMishimy jako agenta zagranicy. To błąd techniczny. (…) Powieści Mishimy przełożył na język rosyjski agent zagranicy Boris Akunin, (…) którego w lutym tego roku aresztowano zaocznie pod zarzutem wzywania do terroryzmu i rozpowszechniania fałszywych informacji o rosyjskich siłach zbrojnych”.
„Wiedźma Aliona Połyń, oskarżona o ekstremizm, zemdlała w sądzie. Dostała drgawek i kilkakrotnie uderzyła głową o pręty klatki”.
„Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok skazujący Borisa Kagarlickiego. Socjolog i agent zagranicy trafił na pięć lat do obozu pracy za swoje słowa o zamachu terrorystycznym na Moście Krymskim w 2022 roku”.
„W Ufie Rosjanin zaatakował nożem pasażera autobusu po tym, jak ten nazwał go ‘łosiem’”.
„Nieznani sprawcy zaatakowali nożami Galinę, żonę byłego dyrektora Północno-Zachodniego Instytutu Zarządzania Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej Władimira Szamachowa. Do incydentu doszło na daczy w pasiołku Komarowo pod Petersburgiem. Galina ma rany kłute, zachowała przytomność, powiedziała, że napastnicy byli zamaskowani”.
„Sędzia, prowadząca sprawę Pawlenskiego, zmarła w Moskwie. 50-telnia Natalia Larina została znaleziona przed domem na ulicy Budowy maszyn o godzinie 8 rano. Wypadła z okna”.
„Szef Gazpromu zaproponował Putinowi postawienie w Petersburgu kolumny triumfalnej pod postacią rury. (…) ‘Niech ona mierzy 82 metry. A w jej środku nie będzie nic. W środku pustka. Bo to tylko zwykła rura’. ‘Gazprom wie, jak robić rury’ – zażartował Putin w odpowiedzi. ‘Oj, tak, tak, najzwyklejsze rury. Nic nam więcej nie jest nam potrzebne’ – zgodził się Miller z naszym prezydentem”.