Wołodymyr Zełeński traci poparcie wśród zachodnich partnerów? Półtora miliarda euro mnie popłynie do Ukrainy z Unii Europejskiej. To decyzja Brukseli podjęta po tym, jak władze w Kijowie postanowiły zmienić przepisy dotyczące walki z korupcją. W całym kraju wybuchły gwałtowne protesty, a europejscy partnerzy zażądali wyjaśnień. Czy pieniądze dla Ukrainy przepadły na zawsze?
Zełeński w ogniu krytyki
Decyzja Unii Europejskiej jest uzależniona od zmian, które zaproponować niebawem ma Wołodymyr Zełeński. Przepisy, które mają zostać wprowadzone od sierpnia według zapewnień głowy państwa, przywrócą niezależność organom ścigania korupcji, która została nadszarpnięta reformą podporządkowującą je Prokuratorowi Generalnemu, jaki wybierany jest przez polityków.
Europejskie cięcia wobec administracji Zełeńskiego komentuje The New York Times, twierdząc, że to porażka prezydenta Ukrainy, który pieniędzmi z Brukseli miał łatać dziury po wycofaniu się Donalda Trumpa z finansowego wsparcia. Kijów miał otrzymać pomoc ze specjalnego Funduszu wartego 50 mld euro w ciągu trzech lat, ale po spełnieniu 16 kryteriów. Z trzech się nie wywiązano. Chodzi między innymi o brak sędziów w wyspecjalizowanym sądzie antykorupcyjnym. Od kilku dni w wielu miastach Ukrainy w obawie przed spowolnieniem integracji z Unią trwają protesty młodych ludzi.
Zełeński straci zaufanie darczyńców?
Niedawno ukraiński rząd unieważnił również konkurs na szefa Wydziału ds. Przestępstw Finansowych Biura Bezpieczeństwa Ekonomicznego, zasłaniając się wpływami rosyjskimi na wybranego kandydata, którego ojciec posiada rosyjski paszport. To z kolei blokuje Ukrainie dostęp do 15 mld dolarów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Jak oceniają eksperci, decyzja o wstrzymaniu finansowania zdaje się sygnalizować zmianę podejścia UE do ukraińskiej polityki wewnętrznej. James Wasserstrom, amerykański ekspert ds. walki z korupcją, stwierdził, że blask Zełenskiego na Zachodzie „przygasa”. – Wśród darczyńców panuje niezadowolenie z Zełenskiego – stwierdził w rozmowie z NYT.


