Przynajmniej na razie wydaje się, że Putinowi nie zagraża utrata władzy. Jego wojna z Ukrainą wykrwawiła kraj, lecz jednocześnie zapewniła mu lojalność nowej, wschodzącej klasy, obejmującej wiele sektorów gospodarki.
Kto skorzystał na wojnie w Ukrainie? W Rosji powstał cały nowy system
Najbardziej oczywistym beneficjentem obecnej sytuacji jest najbliższe otoczenie Putina. Wycofanie się firm zagranicznych z rosyjskiego rynku stworzyło możliwości dla faworyzowanych oligarchów, którzy nabyli zagraniczne aktywa ze znaczną przeceną lub po prostu je przejęli. Jak to bywa w systemach oligarchicznych, prowadzi to do dalszej koncentracji bogactwa i władzy w rękach określonych osób, co oznacza ograniczenie konkurencji, niższą efektywność inwestycji, hamowanie innowacyjności, pogłębianie nierówności, stagnację wzrostu gospodarczego i ogólny, postępujący rozkład społeczeństwa.
Istnieje również efekt rozprzestrzeniania się korzyści w dół w tej odgórnie sterowanej piramidzie. Nie tylko ponad stu miliarderów, których stworzył Putin skorzystało na wojnie z Ukrainą. Mniejsi przedsiębiorcy również odnieśli korzyści i rozwinęli działalność. Konieczność omijania zachodnich sankcji doprowadziła do powstania krajowego przemysłu w tym zakresie.
Ropa i flota cieni
Eksport ropy naftowej stanowi finansowe koło ratunkowe dla gospodarki, która jest uzależniona od jej sprzedaży dla własnego przetrwania. Liczba statków w rosyjskiej „flocie cieni” (szarej flocie) jest nieznana, ale szacunki wahają się od 600 jednostek wzwyż. Ta „brudna” flota kosztowała Rosję szacunkowo 10 miliardów dolarów od początku wojny z Ukrainą, wypełniając anonimowe kasy. Jednak koszty te są uzasadnione dla kraju, w którym mniej więcej połowa dochodów z eksportu pochodzi z ropy.
Zagrożenie środowiskowe związane z tą starzejącą się i niszczejącą flotą stanowi globalny problem. Co więcej, powiązania między tymi statkami seria ataków mających na celu sabotaż podmorskich europejskich linii komunikacyjnych i energetycznych wzbudziły spore zaniepokojenie na świecie. Lekceważenie przez Rosję międzynarodowych sankcji zmobilizowało Europę, NATO, Tajwan oraz Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA do rozprawienia się z oporem Kremla i sprowokowało dyskusje na temat nałożenia kolejnych sankcji.
Sankcje na Rosję
Zaostrzenie i eskalacja sankcji mogą zwiastować katastrofę dla Putina. Cena ropy naftowej ma kluczowe znaczenie dla fortuny i bezpieczeństwa Rosji. Nadciągająca wojna handlowa, wywołana wezwaniem administracji Trumpa do wprowadzenia szeroko zakrojonych ceł, już wymusiła spadek ceny za baryłkę, podczas gdy rynki przygotowują się na potencjalne globalne spowolnienie gospodarcze. Kreml może być zadowolony ze swojej „floty cieni” łamiącej sankcje, ale nieuchronnie potrzebuje ona stabilności rynku.
Wykształceni na Zachodzie technokraci są również częścią walki przeciwko zachodnim sankcjom. Tworzenie spółek zależnych w celu odsprzedaży objętej sankcjami rosyjskiej technologii oraz wykorzystywanie arbitrażu jurysdykcyjnego w celu ominięcia restrykcji bankowych są kluczowe dla wysiłków Putina na rzecz przeciwdziałania izolacji gospodarczej Rosji i powstrzymania jej upadku.
Rosyjscy specjaliści po Harvardzie walczą z sankcjami. Kim jest Kirył Dmitrijew?
Przykładem takich kremlowskich specjalistów jest Kirył Dmitrijew, mianowany przedstawicielem Putina do spraw gospodarczych. Dmitrijew to finansista wykształcony na Harvardzie i były bankier inwestycyjny w Goldman Sachs. Wcześniej kierował Rosyjskim Funduszem Inwestycji Bezpośrednich (RDIF). Departament Skarbu USA pod rządami Bidena określił RDIF jako „fundusz łupów dla prezydenta Władimira Putina, będący symbolem szeroko pojętej rosyjskiej kleptokracji.”
Sankcje wobec Dmitrijewa zostały zniesione 2 kwietnia 2025 roku, tak aby umożliwić mu wizytę w Stanach Zjednoczonych i spotkanie z amerykańskim odpowiednikiem Steve’em Witkoffem. Wykształcony w USA Rosjanin to dziś prominentna postać w trwających negocjacjach rosyjsko-amerykańskich. Rozmowy Dmitrijewa oscylują wokół różnych wspólnych przedsięwzięć gospodarczych, w tym umów dotyczących kopalin, elektrowni jądrowych i przedsięwzięć ważnych dla projektów kosmicznych Elona Muska. Z niejasnych powodów Kirył Dmitrijew brał również udział w spotkaniach w Rijadzie w lutym, uczestnicząc w rozmowach pokojowych dotyczących Ukrainy wraz z delegacją USA.
Rosyjscy naukowcy wyjeżdżają z kraju. Te liczby porażają
Innymi beneficjentami gospodarki wojennej są młodsze kadry działające w badaniach i rozwoju. Z powodu represyjnej polityki, rozwój naukowy w Rosji został sparaliżowany. Czołowi naukowcy nie tylko obawiają się utraty reputacji, ale również ryzyka aresztowania i uwięzienia.
W rezultacie nastąpił masowy exodus badaczy. W 2023 roku wiceprezes Rosyjskiej Akademii Nauk stwierdził, że w ciągu ostatnich pięciu lat Rosja straciła około 50 tysięcy naukowców. Wojna pozbawiła społeczność naukową jej najwybitniejszych umysłów i stworzyła szanse dla pokolenia mniej utalentowanych techników i karierowiczów, narażając tym samym przyszłość Rosji na niebezpieczeństwo.
W dalszej kolejności, wśród oportunistów znajdują się setki tysięcy pracowników umysłowych w branży IT, finansach i usługach biznesowych, którzy wypełniają lukę po bardziej doświadczonych specjalistach, jacy także wyjechali za granicę w poszukiwaniu lepszych warunków do życia. W kwietniu 2025 roku Aleksander Gabujew z Carnegie Endowment for International Peace napisał w „Foreign Affairs”: „Wydatki Kremla stworzyły dużą grupę ludzi, którzy zawdzięczają swój awans materialny – i perspektywy kariery – niesprawiedliwej wojnie”.
Kariery budowane na okupowanych terytoriach Ukrainy
Do tej grupy należą także setki tysięcy pracowników sektora publicznego i biurokratów, którzy wykorzystali konflikt na okupowanych terytoriach dla własnych interesów i karier. Autorytarne metody działania zwiększyły zapotrzebowanie na personel, tworząc miejsca pracy w kontrwywiadzie, organach ścigania oraz w strukturach bezpieczeństwa państwowego. Stanowiska te premiują dużą liczbę aresztowań i wyroków, co prowadzi do błędnego koła represji, utraty siły roboczej kierowanej do nieproduktywnych działań, a także do ogromnych kosztów wynikających z tej nieefektywności.
Nie wpomnieliśmy jeszcze o tragicznym bilansie ofiar na froncie. Liczba rannych i zabitych może wynosić już nawet 800 tysięcy ludzi, choć każda ze stron statystyki te zaciemnia i zakrzywia. Jeśli wierzyć oficjalnym liczbom podawanym przez Rosję i Ukrainę to całkowite straty obu stron osiągną milion ludzi jeszcze w tym roku. Warto zauważyć, że to ogromna cena za aktualne zdobycze terytorialne, bo teoretycznie przy obecnym tempie zajęcie całej Ukrainy zajęłoby Rosji około 80 lat. Ile osób musiałoby za to zginąć?
Warto dodać, że w międzyczasie Putin musiał wypłacać dodatkowe wynagrodzenia zmobilizowanym żołnierzom, służbom pomocniczym oraz pracownikom przemysłu zbrojeniowego.
Wojenna gospodarka Rosji
Już około czterdziestu procent rosyjskiej gospodarki jest skierowane na wojnę. Inwestycje te w żadnym wypadku nie prowadzą do trwałego wzrostu gospodarczego. Nie reprezentują dóbr finalnych i nie generują nowych funduszy. Koszty alternatywne wojny są ogromne i skutkują nieprzewidywalnymi rezultatami. Co wydaje się warte przypomnienia, nadmierne wydatki wojskowe związane z przedłużającą się wojną w Afganistanie były jedną z przyczyn ostatecznego upadku ZSRR.
Dodatkowo w miarę jak rosyjska gospodarka ulega militaryzacji, pojawia się groźba nadpodaży pieniądza. Można podejrzewać, że rozliczenie będzie bezlitosne, gdyż wzrost koncentracji władzy centralnej oznacza stagnację innowacyjności i konkurencji, a Rosja stoi w obliczu nadchodzącej katastrofy demograficznej.
Putin być może kupił sobie polityczne zaplecze, ale jednocześnie zapoczątkował proces prowadzący do załamania gospodarczego – podobnego do wydarzeń, które miały miejsce zarówno za carów, jak i za Sowietów. Jeśli nie nastąpi przełom lub radykalna zmiana w obecnym porządku światowym, możemy być świadkami powrotu do rosyjskiej przeszłości, która w tym kontekście może być po prostu bolesnym upadkiem.