[PostPravДa] Reżimowa prasa odnosi się dziś do oskarżeń o podpalenia, do których doszło m.in. w Polsce. Zachód przypuszcza, że mogą stać za tym rosyjskie służby, natomiast według kremlowskiej propagandy to „rusofobiczna histeria” i znak, że „Europę ogarnęła paranoja 1937 roku”. Poza tym przeczytamy o rekordowo wysokich statystykach zabójstw i dostrzeżemy, że jest problem, jak zareagować na słowa Donalda Trumpa o możliwym zbombardowaniu Rosji.
O tym wszystkim opowiada Państwu codziennie Jędrzej Morawiecki. Oto propagandowa prasówka z Moskwy. Nagłówki z dnia 30.05.2024, 827. dzień od inwazji Rosji na Ukrainę.
Propagandowa prasówka z Moskwy i podpalenia w Polsce
„Europę ogarnęła paranoja 1937 roku: oskarżają Rosję o sabotaż i podpalenia. Rusofobiczna histeria nabiera obrotów: ‘Jesteśmy wszyscy bezbronni’. (…) To na pewno jakoś się leczy. Na razie jednak UE pogrąża się w swoich paranoicznych wizjach. (…) Kiedy wybuchł pożar w sklepie Ikea w Wilnie na Litwie, niewielu o nim mówiło, dopóki Donald Tusk, premier sąsiedniej Polski, nie zasugerował rezolutnie, że mogła być to dywersja. Śledczy domniemali już możliwy rosyjski udział w pożarze we wschodnim Londynie, a także w pożarze, który zniszczył największe centrum handlowe w Polsce, wreszcie w próbie sabotażu w Bawarii i antysemickim graffiti w Paryżu. (…) W zeszłym tygodniu premier Tusk powiedział, że polskie władze aresztowały dziewięć osób w związku z aktami sabotażu rzekomo zleconymi przez rosyjskie służby”.
„Duma zaczęła mówić o III wojnie światowej po słowach Trumpa o zbombardowaniu Rosji. (…) Przewodniczący Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej Leonid Słuckij uznał wypowiedź Donalda Trumpa za retorykę przedwyborczą. Dodał jednak, że jeśli oświadczeniu miałyby towarzyszyć rzeczywiste kroki, to ‘będzie to oznaczać tylko jedno – starcie między dwiema potęgami nuklearnymi’. Z kolei politolog Sergiej Markow uważa, że Trump w ogóle nic takiego nie powiedział. Gazeta wymyśliła te słowa (…), aby wyborcy przestraszyli się wyboru Trumpa”.
Wiadomości ojczyźniane:
„Striełkow może wyjść za rok na wolność”.
„Lina na moście pontonowym urwała głowę rosyjskiemu biznesmenowi. (…) 54-letni restaurator Rafael zmarł w okamgnieniu”.
„Cztery osoby zostały ranne w strzelaninie w Moskwie pod sklepem Magnolia”.
„Mieszkanka Elisty została ranna podczas ataku nożownika-psychopaty na sklep w Moskwie”.
„Ciało kobiety bez oczu i ucha znaleziono w centrum Moskwy. (…) Zwłoki znalazł mąż, którego odwieziono na posterunek celem złożenia zeznań. Podczas przesłuchania mężczyzna zaczął wymagać nagłej hospitalizacji. Znajduje się w stanie śmierci klinicznej”.
„Poetę z sił powietrznodesantowych Ajdyna Żamidułowa oskarżono o morderstwo. (…) Śledczy ustalili, że razem z innymi wojskowymi porwał on dziewczynę z ługańskiej kawiarni Tęcza. Stało się tak, bo kobieta zagroziła, że powie jego żonie o ich związku. Żołnierze przewieźli ją więc do tymczasowego punktu rozmieszczenia jednostki. (…) Powiedzieli, że dziewczyna pracuje dla ukraińskiego wywiadu. (…) Zakleili jej oczy, po czym zadźgali ją na śmierć i wysadzili jej zwłoki w powietrze za pomocą granatów. (…) Przypomnijmy, że starszy letjnant Ajdyn Żamidułow zasłynął z pisania patriotycznych wierszy, które recytował na kanałach Telegramu”.
„Wyprzedziliśmy Europę: Co jest nie tak z rosyjskimi statystykami zabójstw? Znany demograf Raksza wyjaśnia: ‘Wiele przypadków brutalnej śmierci ukrywa się u nas pod innymi artykułami kodeksu karnego’. (…) Nasze media obiegła właśnie informacja, że współczesna Rosja ma najwyższy wskaźnik morderstw na świecie, kilkakrotnie wyższy niż w Europie. (…) Według badaczy z platformy naukowej ‘Jeśli byt’ tocznym’, wskaźniki morderstw w naszej ojczyźnie są porównywalne z XVII-wieczną Anglią”.