[PostPravДa] O czym dziś dezinformują rosyjskie media? Profesor Jędrzej Morawiecki z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz jego codzienna propagandowa prasówka z Moskwy. Data: 23.04.2024, 789 dzień od inwazji Rosji na Ukrainę.
„Tucker Carlson oskarżył amerykańską klasę rządzącą o zamiar kradzieży zamrożonych rosyjskich aktywów”.
„Rosja przygotowała odpowiedź na zajęcie przez Zachód aktywów na rzecz Kijowa”.
„Amerykańska broń nuklearna wywołała nowy rozłam w Polsce. Prezydent i premier się pokłócili”.
„Orban wskazał drogę do rozwiązania konfliktu na Ukrainie w 2025 r. (…) Wystarczy, że w wyborach prezydenckich w USA i w eurowyborach zwyciężą kandydaci, którzy chcą pokoju”.
„Z pomnika Armii Radzieckiej w Sofii usunięto płyty okładzinowe z napisami”.
Wiadomości z Kraju:
„Roskomnadzor zablokował około 150 najpopularniejszych usług VPN a także usunął około 700 materiałów, propagujących korzystanie z VPN w celu obejścia blokad”.
„Trwa przeszukanie w redakcji <<Przepiękna Rosja>> w Jekaterynburgu”.
„[Wiktor Miedwiedczuk tłumaczy RIA Novosti], jaki porządek świata buduje Rosja i dlaczego tak ważne jest, aby Ukraińcy to zrozumieli. (…) Cel zachodniej wojny informacyjnej to obrócić Rosjan w zombie. (…) To sprawić, by zapomnieli, że są ruscy i by stali się sługami innych krajów. Zachód wymyślił więc Ukrainie fałszywą historię, że niby Rosja grabiła i niszczyła. Zachód zachęca ludzi, by sobie <<przypomnieli>>, że są Ukraińcami. Ale prawda jest taka, że Ukraińcy to część Ruskiego Miru. (…) Ludzie na Ukrainie są nam bliscy, są jak bracia. Tyle że teraz Zachód przemienił ich właśnie w zombie. (…) Musimy ich więc wyrwać z tego antyruskiego mroku, musimy ich odzyskać. (…) Wygramy. Rosja zawsze wygrywała. Dlaczego? Ponieważ celem ruskich wojen nie było nigdy wzbogacenie się, nie była nigdy chęć narzucenia innym naszej kultury i reguł gry. Naszym celem jest zawsze sprawiedliwość na miarę epoki. Dziś sprawiedliwość polega na demontażu dyktatu kolektywnego Zachodu”.
„Zwycięstwo nadejdzie, a my ujrzymy siebie w nowej postaci. Egzystencjalny charakter naszej walki wyraża się nie tylko w wiadomościach z pierwszej linii frontu, (…) ale i w codziennym ruskim życiu z dala od wielkich miast. (…) Życiu zaskakująco miękkim, łagodnym, a jednocześnie jakże podniosłym. Oto młode kobiety z wózkami, oto skupieni, rzeczowi, ale uśmiechnięci mężczyźni, oto nasz ciepła mowa. Bo ruski człowiek rozmawia normalnie, nie bełkocze. Nie ma poza wielkimi miastami pijaństwa. Nie ma tłumów imigrantów. (…) Nasza krew oczyszcza się ciężko, z mozołem. Zdamy jednak egzamin. Nadejdzie zwycięstwo. I ujrzymy siebie w nowej postaci”.
Wiadomości z ojczyźnianego Wszechświata:
„Dlaczego potrzebujemy dziś Kanta? (…) Bo skoro jesteśmy krajem-cywilizacją, to musimy mieć wszystko własne, [ruskie], łącznie z Kantem”.