„Patriotka 60+ błyskawicznie dostrzega książkę, którą trzymasz w ręce. ‘A po co to właściwie czytacie?’ – pyta ostro. ‘No po co? Przecież to nie nasz autor, to obca literatura’ (naprawdę tak do ciebie wykrzykuje). Próbujesz łagodzić, zaczynasz chwalić rosyjskie teatry, zapewniasz, że nie zdradziłaś ojczyzny, że znasz ruską kulturę i historię, że odnosisz się do niej niezwykle pozytywnie”.
SimRus – Symulator Ruskiego Miru, czyli jak wygląda życie wewnątrz współczesnej Rosji. Tekst opracowany przez Jędrzeja Morawieckiego na podstawie prawdziwych historii i rozmów z ludźmi żyjącymi na terenie Federacji Rosyjskiej. Wielu z nich musi ukrywać swoje poglądy i działania. Bywają nazywani rosyjską opozycją, tymczasem niejednokrotnie ich aktywność ogranicza się do wyjścia z domu i to z obawą o zatrzymanie. Dlatego nie ujawniamy ich imion i nazwisk ani nie są możliwe do zidentyfikowania miejscowości w jakich żyją rozmówcy PostPravdy.
Symulator Ruskiego Miru Level 7
Zwiedzacie z córką i wnuczką Petersburg. Idziecie Kanałem Gribojedowa, a ty nie możesz przestać myśleć, że Aleksandr Gribojedow, dramatopisarz i dyplomata, służył carycy Katarzynie Wielkiej, tej samej, która anektowała Krym, a zaraz potem dokonała aneksji części Polski. A potem myślisz jeszcze o współczesnej rosyjskiej dyplomacji w służbie raszystowskiej ideologii i wszystko to przeszkadza ci coraz bardziej w rodzinnym zwiedzaniu miasta. Tym bardziej, że na końcu zabytkowego Kanału Gribojedowa widzisz pięć awtozaków (ciężarówek do transportu więźniów). W sumie wszystko pasuje: za czasów patrona ulicy represje również były naturalną częścią życia, więc dlaczego nie miałoby ich być teraz?
Kiedy wracacie do mieszkania, oglądasz wiadomości o tym, że rebelianci z Mali zabili około 80 wagnerowców. Przypominasz sobie współpasażera z pociągu, tego, który został ranny pod Bachmutem i pochwalił ci się, że jedzie do Afryki (powiedział: „do naszej kolonii, która kiedyś była francuska”). Ciekawe, jak mu idzie kolonizacja – zastanawiasz się. Czym teraz jest? Ładunkiem-300? Ładunkiem-200? Rannym? Martwym? A może trafił do niewoli?
Nie myślisz o nim jednak złośliwie, masz wobec znajomego wagnerowca bardzo mieszane uczucia i nie wiesz, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Podczas podróży byłaś go najpierw ciekawa, potem czułaś obrzydzenie, w końcu strach, wreszcie współczucie dla chorego człowieka. A na koniec, już na stacji w Moskwie, pomachał ci na pożegnanie. Więc co masz właściwie o tym wszystkim myśleć? Tak bardzo chwalił się flagą Wagnera, tak cieszył się z wyjazdu do Afryki. A kiedy dotarł na miejsce, dosięgła go kara za zbrodnie, jakich dokonywał w imieniu SimRusu w Bachmucie. Czy przed śmiercią widział dzieci, które tam zabił? Ale skąd miałabyś to właściwie wiedzieć?
Czytaj także SimRus [Level 5]
W Petersburgu żegnasz się z córką i wnuczką. Czas wracać do domu. Droższych (a więc przedziałowych) wagonów sypialnych już nie ma. Udało ci się dostać miejsce w plackarcie: wagonie, wypełnionym dziesiątkami łóżek we wspólnej przestrzeni. Twoje łóżko jest boczne, w dodatku obok toalety (te bilety schodzą zawsze ostatnie, bo nie dość, że przechodzący mogą cię trącać w czasie snu, zwłaszcza, gdy przenoszą bagaż, to jeszcze będą cię budzić co rusz otwierane i zatrzaskiwane drzwi oraz jarzeniówka nad głową). Generalnie jednak nie jest źle.
Właściwie to jest dużo lepiej niż w poprzedniej podróży, bo w droższym wagonie otaczali cię wagnerowcy i milicja, ludzie skazani za zabójstwo i jadący zabijać. A teraz jest cisza, teraz dobrze. Tak! Trzeba zawsze kupować plackartę – myślisz sobie. Kuszetkowa Jana Pawłowna utwierdza cię jeszcze w tym postanowieniu: „Tu znacznie bezpieczniej. Ci od Wagnera i ci od Specoperacji nie przychodzą raczej do nas. Oni podróżują wygodniej: w przedziałach ‘kupejnych’ albo w wagonach typy VIP”. Tak oto na twoich oczach narodziła się nowa elita SimRusu.
No więc jest dobrze. Naród wokół ciebie spokojny, pasażerowie drzemią w dusznym wagonie, wsuwają ekspresowe zupki i syntetyczny makaron albo prowadzą leniwe rozmowy. Wędrują też do przedsionka na papierosa i do toalety, jednak trzaskanie drzwiami przestaje ci szybko przeszkadzać, właściwie zaczyna cię koić. Wyciągasz książkę. Czytasz dziewiętnastowieczną powieść Ernesto Mazzabotty o Papieżu Sykstusie V. Odkrywasz ze zdziwieniem, że wybór papieża był niezwykle podobny do współczesnych wyborów z Putinem w roli głównej.
Na jednej ze stacji wsiada młody Igor. Będzie spać nad tobą. Rozwija sprawnie materac, rozrywa foliowy worek z poszwami, obleka pościel. Rozmawiacie chwilę. Ma dwójkę dzieci: siedmio- i dwunastoletnie. Podpisał właśnie kontrakt. Jedzie na północ, ma strzec Zamkniętego Miasta. „A co, jak was poślą do Strefy Specoperacji? Pojedziecie?” – pytasz. „Będzie rozkaz to pojadę” – odburkuje. „Ale chcielibyście tam jechać?”. „Nie bardzo. Przecież wiadomo, co się tam dzieje…” – odpowiada znów niechętnie i milknie. A ty, jako że w przeciwieństwie do Igora nabrałaś ochoty do rozmów, zaczynasz słuchać sąsiadów.
Naprzeciwko leży dwóch mężczyzn – jeden ma na oko lat pięćdziesiąt, drugi około siedemdziesiątki. Rozprawiają głośno z babką 60+, która kategorycznie popiera SimRus, ale jednocześnie jest niezadowolona ze stanu dróg w regionie. Z kolei starszy z mężczyzn opowiada ciągle o funkcjonariuszach resortów siłowych, czarnych krukach, czarnych samochodach, aresztowaniach i donosach. Nieprzyjemne tematy porusza, nikt nie rozumie, dlaczego właściwie. Po jakimś czasie orientujesz się, że obaj robią najwyraźniej w kulturze, starszy pyta pięćdziesięciolatka o nowe role teatralne. Widać omawiają jakiś tekst historyczny…
Czytaj także SimRus [LEVEL 6]
Próbujesz włączyć się do rozmowy, wspominasz coś o książce którą trzymasz w ręce. Pierwsza reaguje jednak patriotka 60+: „A po co to właściwie czytacie?” – pyta ostro. „No po co? Przecież to nie nasz autor, to obca literatura” (naprawdę tak do ciebie wykrzykuje). Próbujesz łagodzić, zaczynasz chwalić rosyjskie teatry, zapewniasz, że nie zdradziłaś ojczyzny, że znasz ruską kulturę i historię, że odnosisz się do niej niezwykle pozytywnie. Patriotka uspokaja się nieco, ale siedemdziesięciolatek patrzy na ciebie krzywo, zaczyna dopytywać co rusz: dlaczego tak z wszystkimi w pociągu rozmawiasz? Nie jesteś przypadkiem z FSB? A może od innych? Może trzeba cię odwiedzić w domu? „Podjechać po mnie enkawudowskim czarnym samochodem?” – odgryzasz się, ale podróż staje się coraz bardziej nieznośna.
A potem przechodzi kuszetkowa. Siedemdziesięciolatek-artysta rzuca do niej: „Przynieś no mi tutaj migiem kawkę, Janeczko!”. Teraz ty nie wytrzymujesz i zaczynasz krzyczeć: „To nie jest żadna Janeczka tylko Jana Pawłowna!”. „Ale o co chodzi? Co to za heca, kuszetkowa się za imię obraziła, czy co?” – dziwią się obaj mężczyźni. „Ja się obraziłam” – kończysz. No i tyle wyszło z waszej rozmowy o kulturze.
Od tej pory milczysz. Czytać już nie możesz. Myślisz o poniżeniu kuszetkowej, zastanawiasz się, czy do takich upokorzeń przywykła. Pod koniec podróży idziecie razem z kuszetkową do przedsionka. Jesteście w ostatnim wagonie, przez szybę widać więc uciekające spod kół podkłady oraz nitki lśniących w słońcu szyn. „I ucieka życie jak te tory” – mówi Jana Pawłowna.
Dojeżdżasz do domu.
Tłumaczenie i montaż literacki: Jędrzej Morawiecki
SimRus Level 8 będzie dostępny 16.10.2024 roku, tylko na PostPravda.Info.