Generała armii Sergieja Szojgu na stanowisku ministra obrony narodowej Federacji Rosyjskiej zastąpi ekonomista, wicepremier Rosji od 2020 roku – Andriej Bielousow. Cywil ministrem obrony Rosji – brzmią nagłówki niektórych gazet. Skąd taka decyzja Kremla?
Andriej Bielousow zastąpi Sergieja Szojgu
Kiedy nie znamy dokładnie osobowych zależności, jakie rządzą „gangsterską areną walk pitbuli”, jak czasem określa się układ polityczny w Rosji, to rzeczywiście trudno się zorientować dlaczego takie, a nie inne kroki zostały podjęte. Wielu graczy, uczestników kremlowskiego, dworskiego życia, zazwyczaj przebywa w cieniu i w jakiejś odległości od świateł międzynarodowych kamer. Podobnie jest w przypadku człowieka, który nazywa się Andriej Bielousow.
Jest oczywiście znany w rosyjskiej polityce od lat. Niemniej wśród zachodnich komentatorów słuszne zdziwienie budzi fakt powołania akurat jego na stanowisko Ministra Obrony Narodowej. To, jakby nie było, bardzo odpowiedzialna funkcja w kraju zaangażowanym w największy po II wojnie światowej konflikt w Europie. Na dodatek w obliczu spodziewanej, rosyjskiej ofensywy w Ukrainie.
Dziennikarze CNN dywagują, czy głównym zadaniem Bielousowa będzie spięcie finansów wojska. Sytuacja gospodarcza w Rosji jest poważna. Za dwa lata zacznie krytycznie brakować wielu produktów i półproduktów. Niektóre kraje, takie jak Chiny czy Turcja, od których moskiewskie państwo jest w dużej mierze uzależnione, wykorzystują teraz wypróżniony, rosyjski rynek do sprzedaży gotowych dóbr. Nie są zainteresowane inwestowaniem w rozwój Rosji, czy w tworzenie nowych miejsc pracy. Chodzi po prostu o sprzedaż własnych towarów, takich jak np. chińskie samochody. W ostatnim roku zalały one wprost rynek rosyjski. Ze względu na brak stabilności i nieprzewidywalność, nieustanne zmiany w prawie, niewielu biznesmenów będzie w najbliższych latach decydowało się na wejście do Rosji z jakimkolwiek kapitałem.
Andriej Bielousow będzie więc miał ważne zadania do wykonania, w kraju który od dwóch lat ponosi ogromne koszty prowadzenia wojny w Ukrainie, a także destabilizowania sytuacji w wielu innych krajach tj. Polska, Gruzja, Litwa, Estonia, Niemcy, Francja i wiele innych. Nie ulega wątpliwości, że Bielousow będzie w tych sprawach postępował tak, jak każe mu wierchuszka. Mimo słabej rozpoznawalności za granicą, to polityk od wielu lat związany z wewnętrznym gronem, najbardziej zaufanych ludzi Putina.
Kim jest Andriej Bielousow?
Od 2020 roku pełnił funkcję wicepremiera Federacji Rosyjskiej. W latach 2012-2013 był ministrem rozwoju gospodarczego, a w trakcie pandemii COVID-19, Bielousow zastępował na stanowisku premiera Michaiła Miszustina, gdy ten zachorował.
Nowy Minister Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej urodził się w Moskwie i tamteż ukończył studia ekonomiczne na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym im. Łomonosowa. Tak zaczęła się jego kariera naukowa, bo niedługo po skończeniu studiów trafił do Centralnego Instytutu Ekonomii i Matematyki Akademii Nauk ZSRR.
Przez wiele lat był wewnętrznym doradcą kilku rosyjskich premierów: Jewgienija Primakowa, Siergieja Stiepaszyna, Michaiła Kasjanowa i Michaiła Fradkowa. Przez siedem lat był też doradcą ekonomicznym samego Władimira Putina. Dlatego Unia Europejska uznała go za członka wewnętrznego kręgu prezydenta Rosji i nałożyła restrykcje również na Bielousowa.
Dodatkowo Andriej Bielousow był przewodniczącym rady nadzorczej Rosneftu, giganta naftowego będącego w rękach Kremla. Amerykańskie Politico pisze, że Bielousow podziela KGB-owską wizję świata Putina, według której Rosja jest otoczona przez „pierścień wrogów”. Portal Politico już w 2020 roku pisał o nim jako o funkcjonariuszu Kremla, a nawet jako potencjalnym następcy Władimira Putina na stanowisku prezydenta FR.
Co dalej z generałem Szojgu?
Nie oznacza to jednak, jak chciałoby słyszeć wielu komentatorów, że generał Sergiej Szojgu znika ze sceny. To raczej nie chodzi o aferę korupcyjną, w którą zaangażowany był jego bliski współpracownik. Chyba powodem nie jest już to, co o Szojgu mówił były szef grupy Wagnera, nieżyjący już Jewgienij Prigożyn. Oskarżał on go bowiem o skostniałe zarządzanie armią w stylu sowieckim. Chciał też na ministrze obrony wywrzeć presję ws. silniejszych ataków na Ukrainę.
Szojgu nie będzie już szefem MON, ale trudno wyobrazić sobie, że polityka Rosji np. wobec Ukrainy drastycznie się zmieni. Zastępuje on na stanowisku sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa – innego bardzo bliskiego współpracownika Putinam, byłego szefa FSB, czyli rosyjskiej służby bezpieczeństwa.
„Rosji poza tym potrzebne jest nowe rozdanie, bo ma w planach przeprowadzenie największej operacji lądowej od początku inwazji na Ukrainę w 2022 roku” – piszą dziennikarze CNN. Szojgu był szefem MON w Moskwie od 12 lat, a polityką zajął się jeszcze za czasów poprzednika Putina – prezydenta Borysa Jelcyna.
Rosja przeznacza teraz blisko 7 procent swojego PKB na wydatki związane z armią. Chce by było to niebawem 7 i pół procent. Były sekretarz obrony USA Mark Esper powiedział dla CNN, że to kolejny krok Kremla w przestawianiu gospodarki kraju na tryby wojenne.
Czytaj więcej Wieści z Frontu w Postpravda:
Bitwa o Charków, czyli lost in translation?
Askold Krushelnycky: Trwa walka o Wschód Ukrainy, ale bez broni