Rosyjskie siatkarki z kaliningradzkiego klubu Lokomotiw oskarżono o propagandę LGBT. Innej zawodniczce z konkurencyjnej drużyny nie spodobało się zdjęcie obejmujących się Julii Browkiny i Turczynki Ebrar Karakurt. Siatkarkom grozi teraz grzywna lub więzienie.
Rosyjskie media od nowego roku poświęcają coraz więcej uwagi sprawom związanym z LGBT. To konsekwencja nowych, radykalnych przepisów, które uznają ten ruch za ekstremistyczny, a wszelka jego promocja podlega sankcjom karnym.
Przepisy wobec osób LGBTQ+ nie są jawne
Od momentu uchwalenia przepisów rosyjska policja masowo przeszukuje i zamyka różne kluby w Moskwie czy w Petersburgu. Ludzie LGBTQ+ stali się jednym z wrogów numer jeden rosyjskiej propagandy, która oskarża ich o niszczenie wartości rodzinnych i konserwatywnych, a także rosyjskiej kultury.
To rosyjscy dezinformatorzy wykorzystują z kolei dla własnych celów np. podczas kampanii wyborczej Wladimira Putina.
Batalion LGBT w Ukrainie – naprawdę istnieje
Niedawno media w Rosji obiegła informacja o ukraińskim batalionie LGBT, który walczyć ma na froncie niedaleko miejscowości Kremienna na Donbasie. Tacy ludzie rzeczywiście istnieją, a ich znakiem rozpoznawczym jest naszywka z jednorożcem. Nie jest to jednak stała jednostka, a wielu różnych żołnierzy, którzy czasem noszą ten symbol na mundurach, by podkreślić swoją tożsamość.
Dokładna treść przepisów związanych z LGBT w Rosji nie jest znana, bo sąd utajnił przyjmowanie tych przepisów. Wiadomo jednak, że za tzw. propagowanie ekstremistycznych ruchów w Rosji grozi do 12 lat więzienia.
Czytaj więcej w PostPravda:
„Kirylo Budanov zginął pod Charkowem” – twierdzi rosyjska propaganda
Oto tajne dokumenty Kremla. Propaganda Rosji uderza w Kongres USA