Zarząd WSK-Poznań wydał w czwartek oświadczenie, w którym potwierdza, że podejmuje wszelkie możliwe kroki w celu wyjaśnienia kwestii eksportu części do Iranu. Komponenty z polskiej państwowej firmy miały być montowane w irańskich dronach Shahed 136.
WSK-Poznań potwierdza, że w tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Krajową oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Zet.
Dziennikarze ustalili, że pompy produkowane przez WSK-Poznań, spółkę należącą do Agencji Rozwoju Przemysłu trafiały do irańskich dronów Shahed 136.
To właśnie tymi dronami Rosja atakuje Ukrainę.
Polskie komponenty w dronach Shahed?
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, przekazał, że chodzi o sprawę z 2022 roku. Zapewnił, że śledztwo jest prowadzone od kilkudziesięciu miesięcy. Dodał, że ówczesnemu kierownictwu WSK w Poznaniu postawiono zarzuty.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak powiedział, że „sprawa jest absolutnie bulwersująca”. – Prokuratura z pewnością będzie tutaj prowadziła czynności, stawiać zarzuty i informować o dalszym postępie dochodzenia – zapewnił.
Mikołaj Hauke, członek zarządu spółki zapewnia, że obecny zarząd firmy „dokłada wszelkich starań w celu wyjaśnienia sprawy„. Firma deklaruje „pełną otwartość” na współpracę z organami oraz „prowadzi niezbędne działania celem zabezpieczenia przyszłości spółki„.
Zmieniły się procedury
Firma wprowadziła także nowe procedury.
– Każdy potencjalny kontrahent jest dokładnie sprawdzany, podobnie jak przeznaczenie zamawianego towaru. Następnie przeprowadza się analizę sankcji obowiązujących w danym czasie – mówi.
– W przypadku eksportu poza rynek UE, WSK Poznań Sp. z o.o. wymaga od potencjalnych klientów przesłania deklaracji użytkownika końcowego – dodaje Hauke.
Przedstawiciel zapewnia, że WSK Poznań Sp. o.o. jest producentem pomp wtryskowych do silników Diesla, które znajdują zastosowanie w ciągnikach rolniczych.
– Pompy te nie są technologicznie przystosowane do zasilania silników lotniczych ze względu ich wagę ani do pracy z paliwem innym niż olej napędowy, a w szczególności pracy z paliwem lotniczym – dodaje Hauke.
Renata S. nie przyznała się do winy
W przesłanym przez Prokuraturę Krajową do redakcji PostPravda komunikacie czytamy, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte już 1 lipca 2022 roku.
„W ramach tego postępowania Pani Renacie Sz. przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 33 ust. 1 ustawy z 29 listopada 2000 r. o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Aktualnie śledztwo jest w toku, zostało przedłużone do 30 września 2024 r.” – czytamy w komunikacie.
Podejrzana Renata S. nie przyznała się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia.
źródło: Radio Zet / PAP
Czytaj więcej w PostPravda.info:
- Czy Wołyń jest wyłącznie sprawą historyków? Odpowiedzialność jest bezwarunkowa
- Tajna wojna Rosji przeciwko Europie [RAPORT]
- Szpiegowali znanych wolontariuszy w Ukrainie. Szajka szpiegów rozbita
- Premier Denis Szmyhal do dymisji z całym rządem? Prognozy dla Ukrainy na 2025 rok
- Rosja przygotowuje się do wojny z NATO. To atuty Kremla i Zachodu [ANALIZA]