Przemoc, Rosja, Putin, opozycja. Historia prawdziwa

Autor: prof. Alexander J. Motyl
tłumaczenie i redakcja: Piotr Kaszuwara

Historia Imperium Rosyjskiego jest w istocie historią brutalnych przedsięwzięć militarnych i opresyjnych, dokonywanych na rozległym obszarze znanym nam dziś jako Rosja. Życie i charakter Władymira Putina, a także podejmowane przez niego kroki, są więc siłą rzeczy tak samo naznaczone przemocą, jak i cała historia tych ziem. W historii Rosji wiele kart było i jest naznaczone okrucieństwem. Jeśli choć ziarno prawdy jest w powiedzeniu, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie, to zarówno dla Rosji, jak i dla samego Putina są to złe wieści. Być może kremlowski dyktator o tym wie, bo rzekomo podczas wystąpień publicznych nosi kamizelkę kuloodporną – pisze w PostPravda.Info prof. Alexander J. Motyl z USA, tuż po zakończeniu we Lwowie Forum Rosyjskiej Opozycji.

  • Nic dziwnego, że po około 800 latach stosowania przemocy wewnętrznej i zewnętrznej ta sama przemoc została wpleciona w instytucjonalną i kulturową tkankę Rosji. Niestety, tragicznie, przemoc została też przez władze i społeczeństwo znormalizowana i zrutynizowana.
  • Pod koniec maja we Lwowie odbyło się Forum Rosyjskiej Opozycji. W zupełnie nienagłośnionym medialnie spotkaniu wzięło udział 40 opozycjonistów. Patronował mu szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow.
  • Przemoc w Rosji ma więc dwojaki charakter. Choć wątpliwa moralnie, jest ona jedyną możliwością dla opozycji. Wiedzą, że mogą jej skutecznie użyć jedynie w momencie gdy państwo, któremu stawiany jest opór, zostało poważnie osłabione przez kogoś lub czynniki zewnętrzne.

Starożytna historia Rosji

Rosyjscy historycy lubią opisywać swój kraj z perspektywy historycznej. Piszą na przykład o jego pierwotnej formie, o tzw. państwie moskiewskim, później oczywiście o imperium rosyjskim. Często w ujęciu ofiary nieustannych najazdów – czy to ze strony Mongołów albo Polaków, Krzyżaków, Szwedów, Tatarów, Osmanów lub Francuzów, Niemców i tak dalej. Mają rację, ale tylko w połowie. Dawni Moskale i ich także współcześni następcy, czyli Rosjanie, również dali solidnie popalić innym narodom. Śmiem twierdzić, że nawet lepiej niż kiedykolwiek sami od kogoś dostali.

Bardzo trudno jest zdobyć, a później utrzymać w reżimie imperium obejmujące 12 stref czasowych. W pewnym okresie historycznym było to nawet więcej, jeśliby uwzględnić jeszcze Niemcy Wschodnie i Alaskę. Nie da się tego zrobić przede wszystkim jedynie przegrywając – jak może czasem wynikać z wersji wewnętrznej historii Rosji.

Logicznie patrząc na sprawę, nie ma innego sposobu, jak jedynie osiągnąć spójność tak rozległego terenu poprzez ekspansję imperialną, która zawsze pociąga za sobą masowe stosowanie przemocy wobec rdzennych mieszkańców. Tak kończyło się to czy to dla Nowogrodczyków, dla Białorusinów, wcześniej i teraz dla Ukraińców, Gruzinów, mieszkańców Azji Środkowej czy Syberyjczyków.

Nic dziwnego, że po około 800 latach stosowania przemocy wewnętrznej i zewnętrznej ta sama przemoc została wpleciona w instytucjonalną i kulturową tkankę Rosji. Niestety, tragicznie, przemoc została też przez władze i społeczeństwo znormalizowana i zrutynizowana. Wypracowana została też reakcja na to większości obywateli. Ich ochroną są uchylanie się od odpowiedzialności za taki stan, nieustanny strach, ale też spokój, konformizm lub współpraca z systemem. O inne reakcje trudno w rosyjskim społeczeństwie.


Tu narodził się Putin

Nic dziwnego więc, że i życie Władymira Putina naznaczone jest nieustanną przemocą. Począwszy od jego dzieciństwa i dorastania w trudnych dzielnicach Petersburga, aż do decyzji o dołączeniu do najbardziej krwiożerczej instytucji Związku Radzieckiego, jaką była KGB, czyli tajna policja. Był rok 1975. U szczytu są represje wobec ruchu dysydenckiego w całym ZSRR. Jest zaledwie siedem lat po wydarzeniach Praskiej Wiosny. Krótkiej próbie Czechosłowacji stworzenia tzw. socjalizmu z ludzką twarzą. Młody Putin dokładnie wiedział, co robi, do kogo dołącza i w jakim czasie.

Po jego dojściu do władzy, już w nowej, poradzieckiej Rosji, w latach 1998-1999 dokonano bombowych ataków terrorystycznych na bloki mieszkalne w Rosji. Zginęły setki ludzi. Za zamachy obwiniono Czeczenów, a Putin dostał pretekst do rozpętania drugiej wojny czeczeńskiej.

Potem wojna w Gruzji w 2008 r., okupacja Krymu i Donbasu w 2014 r. oraz inwazja na Ukrainę w 2022 r. Przeplatały się z tym morderstwa około 20 opozycjonistów, defenestracje (red. wyrzucenie kogoś przez okno) kilkudziesięciu biznesmenów, zabójstwo puczysty Walerija Prigożyna i serię prób zamachu na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego.

Forum Rosyjskiej Opozycji we Lwowie

Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione wyżej okoliczności, nie jest przesadnym pytanie, czy rosyjscy opozycjoniści – a wiemy, że tacy istnieją, i to nie tylko na wygnaniu – w pewnym momencie zdecydują, że jedynym sposobem walki z ogniem jest ogień? Zdaniem Ilji Ponomariowa ten moment może nastąpić teraz. To były deputowany Dumy w Moskwie. Mieszka obecnie w Ukrainie, a przeszłości aktywnie brał udział w organizowaniu zbrojnych, antyputinowskich oddziałów, które przeprowadzały naloty na prowincje Rosji graniczące z północną Ukrainą.

Jak pisze Ponomariow: „Skala represji politycznych w Federacji Rosyjskiej jest teraz większa niż za rządów sekretarzy generalnych po Stalinie”. W rezultacie „możliwości jakiegokolwiek pokojowego oporu w Rosji” są „zamknięte”.

Najwyraźniej zbrojny opór znajduje się obecnie w programie opozycji politycznej w Rosji. Pod koniec maja we Lwowie odbyło się Forum Rosyjskiej Opozycji. W zupełnie nienagłośnionym medialnie spotkaniu wzięło udział 40 opozycjonistów. Patronował mu szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow. Lokalne media donosiły, że uczestnikami forum byli m.in. były szef JUKOS Michaił Chodorkowski, który został uznany za zagranicznego agenta w Rosji, szachista Garry Kasparowprawnik Mark Feigin czy dziennikarz Wiktor Szenderowicz.

Wspieraj Autora na Patronite

Media społecznościowe obiegła reakcja burmistrza Lwowa Andrija Sadowego, który oświadczył w Telegramie, że nie miał wiedzy o tym wydarzeniu i jest oburzony jego zorganizowaniem we Lwowie.

Ponomariow twierdzi, że był na tym spotkaniu i pisze: „Jedna z uchwał podjęta na Forum we Lwowie stwierdza, że ​​wsparcie dla rosyjskich ochotników i grup partyzanckich walczących z Kremlem powinno być najwyższym priorytetem wszystkich – absolutnie wszystkich frakcji rosyjskiej opozycji. Tak powinno być dopóki rosyjska władza będzie kontynuować niszczycielską wojnę przeciwko Ukrainie”.

Nie byłby to pierwszy przypadek w historii Rosji, gdy przeciwnicy reżimu poczuli się zmuszeni do użycia przemocy. W latach 70. i 80. XIX wieku Rosjanie, rozczarowani niemożnością prowadzenia dialogu z władzą, zwrócili się ku zamachom bombowym i zabójstwom. Bolszewicy walczyli z caratem – a także socjalistycznymi i nierosyjskimi przeciwnikami – również za pomocą masowego terroru. Chłopi ukraińscy i rosyjscy, pod koniec lat dwudziestych XX wieku, brutalnie sprzeciwiali się natomiast kolektywizacji. Partyzanci estońscy, łotewscy, litewscy i ukraińscy stawiali opór narzuceniu rządów sowieckich po drugiej wojnie światowej. Węgrzy, Afgańczycy i Czeczeni walczyli zbrojnie z inwazjami sowiecko-rosyjskimi.


Putin i deimperializacja Rosji

Przemoc w Rosji ma więc dwojaki charakter. Choć wątpliwa moralnie, jest ona jedyną możliwością dla opozycji. Wiedzą, że mogą jej skutecznie użyć jedynie w momencie gdy państwo, któremu stawiany jest opór, zostało poważnie osłabione przez kogoś lub czynniki zewnętrzne. Na przykład przez najeźdźcę, jak bywało w przeszłości, czy też przez katastrofę naturalną itp. To jedyny moment na działanie, bo reszta pozostaje niezmieniona. Partyzanci nie mogą się przecież równać z państwami i ich armiami, milicjami i tajnymi siłami policji. Ponomariow wydaje się to rozumieć:

„Ciągle mam w głowie i w pamięci lekcje, że ​​wojny, które źle się dla Rosji kończą […], często powodowały najgłębsze wewnętrzne zamieszanie polityczne w moim kraju. (…) Jestem pewien, że podczas obecnej wojny w Ukrainie też pojawi się szansa, że rosyjski ruch oporu będzie w stanie przejąć dźwignie kontroli nad państwem. Wyeliminować reżim Putina i poprowadzić Rosję przez trudny proces deimperializacji i demokratyzacji”.

Oczywiście to co mówi Ponomariow może być zwyczajną mrzonką. Ale równie dobrze, jak mogliby poświadczyć Władimir Lenin czy ajatollah Chomeini, mogą być też zwiastunami ostatecznej konfrontacji Putina z rosyjską, historyczną wręcz przemocą.

Wspieraj Autora na Patronite

Czytaj więcej w PostPravda.Info:
Czy administracja Donalda Trumpa zbombardowałaby Moskwę?
Wojna w Ukrainie: Po czyjej stronie stoi czas?
Trwa dekolonizacja Ukrainy. Jeśli Kijów wygra, napisze własną historię

Obraz tytułowy zdjęcia został wygenerowany przy użyciu Adobe Photoshop AI.

Alexander J. Motyl jest profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie Rutgers w Newark. Specjalista od Ukrainy, Rosji i ZSRR, a także od nacjonalizmu, rewolucji, imperiów i teorii, jest autorem 10 książek literatury faktu, a także „Imperial Ends: The Decay, Collapse, and Revival of Empires” i „Why Odrodzenie się imperiów: upadek imperium i odrodzenie imperium w perspektywie porównawczej.

W tym tygodniu

SimRus – Symulator Ruskiego Miru

SimRus - Symulator Ruskiego Miru, czyli jak wygląda życie w Rosji. Tekst stworzony na podstawie prawdziwych historii.

Musk kupił Twittera z pomocą funduszu 8VC, który zatrudnia synów rosyjskich oligarchów

Sąd w Kalifornii nakazał firmie X ujawnić dane swoich inwestorów. Wśród nich znalazł się fundusz 8VC, który obecnie zatrudnia synów rosyjskich oligarchów.

Partia Umarłych przeciwko putinowskiej Rosji

Partia Umarłych rozpoczęła swą działalność jako projekt artystyczny i polityczny w 2017 roku w Petersburgu i stała się znana ze swoich akcji, występów i innych wydarzeń w Rosji. Władze Kremla uznały ją za zagrożenie i zaczęły prześladować jej członków. Wielu działaczy partii zostało zmuszonych do emigracji i obecnie organizują podobne akcje na całym świecie.

Ukraińscy żołnierze szukają zemsty na siłach Putina w Kursku

Ukraińcy szukają zemsty na swój sposób i chcą napierać na terytorium wroga - relacjonuje z Ukrainy Askold Krushelnycky.

O papieżu i Bogu w czasie wojny: Paweł Gonczaruk, biskup, który został w Charkowie [WIDEO]

Biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Paweł Gonczaruk nie opuścił miasta, leżącego bardzo blisko linii frontu przez całą inwazję Rosji na Ukrainę.

Ceny ropy naftowej mogą pogrążyć Ukrainę i pomóc Rosji. Jak atak na Iran wpływa na sytuację Kijowa?

Jak sytuacja na Bliskim Wschodzie może wpłynąć na wojnę w Ukrainie? Jest kilka scenariuszy, ale większość z nich nie wygląda korzystnie dla Kijowa. Najbardziej szyki Ukrainie mogą pokrzyżować wzrastające ceny ropy naftowej.

Realpolitik z Izraela: analiza eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie [WIDEO Z JEROZOLIMY]

Noc, która zmieniła świat? Realpolitik prosto z Izraela. Trump atakuje Iran, Techeran odpowiada. W nocy doszło do bezprecedensowego wydarzenia, które może zaważyć na geopolityce świata na lata.

Rzeszowska Inicjatywa Dronowa. Polska wchodzi w militarny biznes z Ukrainą

W Rzeszowie podpisano list intencyjny ws. rozwoju technologii autonomicznych bezzałogowych statków powietrznych. Rzeszowska Inicjatywa Dronowa otwiera drogę do powstania wspólnej platformy współpracy polsko-ukraińskiej, integrującej sektor nauki, przemysłu i innowacji.

Ataki na Ukrainę: „Jak ty?”. „Mogłam pójść do łazienki, to by mnie nie pocięło szkło” [REPORTAŻ]

Ataki są coraz częstsze. 17 czerwca 2025 roku Rosja zbombardowała Kijów. Zginęło 28 ludzi, w tym niemal cała rodzina: Rostysław i Inna, 22-letni ich syn Artem oraz jego 21-letnia dziewczyna Weronika. Przeżył jedynie 12-letni Ilja, który tę noc akurat spędził u babci. Kilka dni wcześniej rosyjskie bomby spadły na Charków, a 19 czerwca na Kramatorsk.

Rosyjskie zagrożenie militarne dla krajów UE w epoce sztucznej inteligencji [ROZMOWA]

Wywiady wielu krajów Europy coraz głośniej informują, że rosyjskie zagrożenie militarne, to wcale może nie być perspektywa lat. Politycy natomiast zdają się te przesłanki ignorować, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę Rosja już teraz jest gotowa do wojny z krajami Unii Europejskiej i potrzebowałaby kilku miesięcy na przegrupowanie, tak aby mieć siłę na ofensywę np. na Polskę czy kraje bałtyckie.

Andrzej Ossowski zaatakowany przez Rosjan. Wiemy, kto stoi za dezinformacją

Prof. Andrzej Ossowski z Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie to jeden ze specjalistów, jacy są zaangażowani w prace poszukiwawcze i ekshumacyjne dot. tzw. zbrodni wołyńskiej. Oto, kto go atakował.

Straty Rosjan na wojnie z Ukrainą. Bilans sięgnął miliona ludzi

Według Ukrainy straty Rosjan w ludziach przekroczyły dziś milion osób. Chodzi nie tylko o ofiary śmiertelne, ale również o rannych, którzy nie będą w stanie wrócić już na pole bitwy.

Francuski gigant Renault zainwestuje w fabryki dronów w Ukrainie. Prowadzi już rozmowy z MON [TYLKO U NAS]

Francuska firma Renault prowadzi już rozmowy z ukraińskim Ministerstwem Obrony Narodowej w sprawie wspólnego uruchomienia produkcji dronów na potrzeby Paryża i Kijowa.

Powiązate tematy