W parlamencie ukraińskim dyskutowane jest kilka projektów ustaw, z których większość zakłada, że jesienią z portfeli Ukraińców zacznie znikać więcej pieniędzy. Zgodnie z zapewnieniami rządu w Kijowie, dodatkowe podatki mają być przeznaczone na obronność.
Dlaczego rząd chce podnieść podatki?
Niektóre pomysły ukraińskiego rządu budzą strach – tak jak akcyza na paliwo. Inne wręcz oburzenie, jak propozycja opodatkowania słodkiej wody. Rząd tłumaczy, że podwyżki są nieuniknione, bo to dostosowywanie podatków do wymogów europejskich. Jednak faktycznie dodatkowe pieniądze mają załatać dziurę budżetową, bo zaczyna brakować hrywien na wypłaty dla żołnierzy – informuje BBC Ukraine.
Istnieją obawy, że już jesienią nie będzie czym płacić wojskowym na froncie. Ponadto około 500 miliardów hrywien pochłonie dodatkowa mobilizacja, której rząd nie ujął w budżecie na 2024 rok. W związku z tym, każdy obywatel – zgodnie z planami rządu – zapłaci m.in. 5% podatku na wojsko, 5% z obrotu metalami np. srebrem, czy złotem też pójdzie na armię, a 30% podatkiem zostanie objęta sprzedaż biżuterii. 15% na wojsko pójdzie także przy zakupie nowych samochodów, czy 5% z usług telefonii mobilnej, które spadnie na klientów, a nie na firmy. A to tylko niektóre ze zmian.
Szczegółowa propozycja zmiany przepisów podatkowych
Oto szczegóły dotyczące propozycji rządu:
- podwyższyć stawkę podatku wojskowego od dochodów osób fizycznych do 5%;
- wprowadzić wpłatę daniny wojskowej przez osoby prawne w wysokości 1% dochodu z jakiejkolwiek działalności dla podatników podatku dochodowego od osób prawnych oraz płatników podatku jednolitego grup III i IV;
- 5% daniny wojskowej w wysokości dwóch płac minimalnych miesięcznie dla pojedynczych podatników z grup I, II i IV;
- 1% daniny wojskowej od dochodu FOP III grupy;
- 5% podatek wojskowy od wartości transakcji metalami bankowymi (za skup i sprzedaż złota, srebra);
- 30% podatku wojskowego od sprzedaży biżuterii;
- 15% podatek wojskowy od sprzedaży nowych samochodów osobowych;
- 5% daniny wojskowej od dochodu ze sprzedaży nieruchomości przez osoby fizyczne, które w ciągu jednego roku podatkowego sprzedały już jedną nieruchomość;
- 5% podatku wojskowego od kosztów świadczonych usług mobilnych, płaconego przez końcowych użytkowników tych usług;
- wprowadzić miesięczną zaliczkę na podatek dochodowy przedsiębiorstw prowadzących detaliczną sprzedaż paliw w wysokości 0,5 minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego ustawą z dniem 1 stycznia każdego roku, w przeliczeniu na 1 metr sześcienny zbiorników do przechowywania benzyn, oleju napędowego i oleju płynnego benzynę na konkretnej stacji benzynowej.
Czy ta zmiana przyniesie realną poprawę?
Minister finansów Serhij Marczenko wylicza, że każde 10 dni wojny kosztuje Ukrainę około miliard dolarów. Dodaje, że wydatki wojskowe Kijów pokrywa ze środków własnych. Pomoc zachodnia służyła jedynie do pokrycia pensji urzędników, czy wypłat emerytur. Podwyższenie podatków może spowodować, że do budżetu ukraińskiego wpłynie aż 122 miliardy hrywien.
Będzie to część planu zwiększenia środków na obronność o 500 miliardów hrywien. Z tego ponad połowa – 256 mld UAH – ma być przeznaczona na zakup sprzętu wojskowego, około 78 mld – na wynagrodzenia wojskowe, a ponad 40 mld UAH – na sprzęt fortyfikacyjny.
Według słów Ministra Finansów to „najłagodniejsza spośród wszystkich możliwych opcji finansowania potrzeb wojska”.
Posłowie przewidują, że w zależności od harmonogramu obrad Rady Najwyższej, rozpatrywanie projektów ustaw może rozpocząć się 20 września. Szefowa komisji budżetowej Roksolana Pidlasa przyznała, że według niej nie na wszystkie propozycje będzie zgoda rządu.
Fot. kmu.gov.ua – Government portal of Ukraine
Czytaj więcej w PostPravda.info:
Ukraina legalizuje korupcję? Przeanalizowaliśmy projekt ustawy
„Absurdalne” oświadczenie Moskwy. Chodzi o tamy na Dnieprze
Cisa zbiera żniwo. Toną w niej nie tylko uchylanci
Nie ma szans na kapitulację Rosji. „Cele i tak zostaną osiągnięte”