Tajne dokumenty Kremla wpadły w ręce Amerykanów. Skrupulatnie wszystkie informacje opisał dziennik The Washington Post. Zdaniem dziennikarzy, pierwsze propagandowe wysiłki, by obrzydzić obywatelom USA pomoc dla Ukrainy, zostały podjęte już przy okazji pierwszej transzy pomocy od prezydenta Joe Bidena – 24 mld dolarów. Celem dezinformacji płynącej z Moskwy było wywarcie wpływu m.in. na debatę w Kongresie aby podsycić nastroje antyukraińskie – donosi The Washington Post.
Tajne dokumenty ujawniają sieci Moskwy
Mechanizm polega na tym, że powiązani z Kremlem stratedzy polityczni, przy pomocy farm trolli pisali tysiące sfabrykowanych artykułów prasowych, postów w mediach społecznościowych i komentarzy promujących amerykański izolacjonizm. Wpisy miały wzbudzać strach w mieszkańcach Stanów Zjednoczonych, podsycać ich obawy dotyczące bezpieczeństwa granic, napięć gospodarczych, a także rasowych w USA.
Polecenia od analityków dla trolli wyglądały np. tak: „napisz komentarz, ale nie dłuższy niż 200 znaków. Ma być on napisany w imieniu mieszkańca przedmieścia dużego miasta w Ameryce”. Taki fikcyjny Amerykanin „nie popiera pomocy wojskowej, jaką Stany Zjednoczone udzielają Ukrainie, i uważa, że pieniądze należy wydać na obronę granic Ameryki, a nie Ukrainy. Widzi, że polityka Bidena prowadzi USA do upadku”.
Do prasy przedostały się ponad 100 różnych dokumentów. Datowane są na okres od maja 2022 r. do sierpnia 2023 r . Akta stanowią część serii przecieków, które umożliwiły rzadki wgląd w równoległe wysiłki Moskwy mające na celu osłabienie poparcia dla Ukrainy we Francji i Niemczech , a także destabilizację samej Ukrainy.
Dezinformacja to drugi front walk
Rosja wzmaga swoje działania propagandowe, które stają się dla niej niemal jak drugi front i są tak samo ważne dla Moskwy, jak kampania wojskowa na Ukrainie. Zwłaszcza, że widzimy, że zgoda Kongresu na dalszą pomoc finansową stała się krytyczna dla zdolności Kijowa by móc dalej się bronić.
„Zatrzymanie broni jest dla Rosji najwyższym priorytetem” – powiedział anonimowo The Washington Post jeden z Republikanów. „Jesteśmy świadkami szeroko zakrojonej kampanii obejmującej wiele kierunków działań. Rosjan obchodzi tylko zasianie zgniłego ziarna w środowisku.”
Cel: Wołodymyr Zełeński
W kampanii oszczerstw – jak wyczytują amerykańscy dziennikarze z ujawnionych akt – próbowano przedstawić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jako skorumpowanego, do tego podkreślić liczbę migrantów przekraczających granicę amerykańsko-meksykańską oraz wezwać do finansowania bezpieczeństwa granic USA zamiast przekazywania jakiejkolwiek pomocy dla Ukrainy. Służyć do tego miał argument przedstawiający „białych Amerykanów” jako głównych przegranych takiej sytuacji.
Rosyjska strategia dezinformacyjna skupiała się na promowaniu poglądów skrajnie prawicowych polityków Partii Republikańskiej. W dokumentach znajdują się konkretne polecenia, ale nie padają żadne konkretne nazwiska.
Rosja tworzy „sobowtóry” europejskich mediów
Wiele z opisywanych dokumentów zawiera metadane wskazujące, że zostały napisane przez członków zespołu pracującego dla Ilyi Gambashidze, szefa moskiewskiej firmy PR Social Design Agency. W zeszłym miesiącu Stany Zjednoczone nałożyły na niego sankcje za jego udział w „kampanii złych wpływów” pod kierunkiem Kremla, obejmującej tworzenie stron internetowych, mających podszywać się pod legalne media w Europie. Zachodni urzędnicy nazwali te działania kampanią o kryptonimie „Sobowtór.”
Kampania stanowi część bardziej wyrafinowanej strategii, która opiera się na prawie 10-letnich wysiłkach Kremla aby wspierać głosy i partie populistyczne, antysystemowe, sprzeciwiające się globalnej roli Stanów Zjednoczonych – komentują analitycy i urzędnicy USA dla The Washington Post. Przekłada się to na ostateczne blokowanie od wielu miesięcy pomocy dla Ukrainy przez radykalnie prawicowe skrzydło Republikanów.
Jak mówi cytowany przez gazetę Clint Watts, szef Centrum Analiz Zagrożeń firmy Microsoft: „wpływy Rosji widać conajmniej od dekady. Nigdy wcześniej nie usłyszelibyście od amerykańskich polityków, że Ukraina nie jest wystarczająco ważna i że nie będą dłużej wspierać NATO”.
Michael R. Turner ze stanu Ohio, który przewodniczy Stałej Komisji Specjalnej Izby Reprezentantów ds. Wywiadu, stwierdził w minioną niedzielę, że „absolutną prawdą” jest twierdzenie, że niektórzy republikańscy członkowie Kongresu powtarzali rosyjską propagandę na temat inwazji na Ukrainę. „Widzimy, jak otrzymują bezpośrednio z Rosji zamaskowane komunikaty o charakterze antyukraińskim i prorosyjskim. Niektóre z takich haseł słyszymy na spotkaniach Izby Reprezentantów” – powiedział Turner w programie „State of the Union” w telewizji CNN.
Watts powiedział, że Rosja „mówi widzom 80 procent tego, co już słyszą, i 20 procent tego, co chcą, żeby widzowie usłyszeli. Dopasowują się do zapotrzebowania na informacje, a następnie dodają trochę własnych informacji, co z czasem okazuje się bardzo skuteczne”.
Jak działają trolle Gambashidze? Tajne dokumenty to opisują
Strategią jest korzystanie z fakowych, utworzonych na prędce kont w mediach społecznościowych i porzucanie ich, kiedy wykonają swoje zadanie. To ma zapewniać trollom dłuższy czas na wykrycie. Wysyłają wielu użytkownikom linki do propagandowych materiałów, po czym znikają, kiedy link zostanie otwarty. Usuwanie kont ma na celu zatarcie prawdziwego pochodzenia informacji. To tak jak pisanie niewidzialnym atramentem. Klikamy w podrzucane linki, a one pozornie przypadkowo przekierowują nas do oczekiwanych przez Kreml treści.
Tajne dokumenty wskazują, że Kreml zajął się na poważnie propagandą w USA od stycznia 2023 roku. Wtedy w firmie zatrudniono kilkudziesięciu pracowników. Na początku mieli oni opisywać przede wszystkim korupcję w Ukrainie m.in. sprzedaż i kradzież broni przekazanej Ukrainie w ramach międzynarodowe wsparcia.
Chodziło też o to, by w umysłach Amerykanów wypromować nowego wroga, czyli sprzymierzone z Moskwą Chiny. Wykorzystywano do tego często oficjalne informacje przekazywane przez mainstreamowe media, ale opatrzone konkretnym komentarzem.
Miały zostać także stworzone posty i komentarze w mediach społecznościowych i filmy na YouTube, które podsycą podziały rasowe i społeczne w Stanach Zjednoczonych. Rosyjska propaganda miała wzmacniać przekazy dotyczące „powszechnego ubóstwa, rekordowej inflacji, zatrzymania wzrostu gospodarczego, ryzyka utraty pracy dla białych Amerykanów, przywilejów dla osób o innych kolorach skóry – opisuje dokumenty The Washington Post.
Recent Reliable News. Moskiewska tuba na świat
Wiele treści to typowe narracje widoczne w propagandowej sieci Kremla o nazwie Recent Reliable News. Fałszywe artykuły prasowe dotyczące korupcji Zełenskiego były publikowane podczas jesiennych debat w Kongresie na temat pomocy dla Ukrainy. Odbiły się one szerokim echem. Jeden z najpopularniejszych artykułów w tym temacie opublikował DC Weekly, portal wyglądający na profesjonalny. Natomiast badacze dezinformacji z Clemson University zdołali wyśledzić w nim domeny powiązane z byłym funkcjonariuszem amerykańskiej policji, Johnem Markiem Douganem, który od jakiegoś czasu określa siebie jako dziennikarz z Donbasu – tego okupowanego.
W listopadzie 2023 roku z kolei internet obiegła wiadomość, że prezydent Zełenski kupił dwa jachty za pieniądze z amerykańskiej pomocy finansowej. Opublikował ją również DC Weekly. Kłamstwu nie do końca udało się zaprzeczyć, gdy zaczęła je powtarzać Republikanka Marjorie Taylor Greene. Polityczka bardzo blisko związana z Donaldem Trumpem.
Czytaj więcej:
Russell Bentley. Dziennikarz czy najemnik Rosjan?
Polak na usługach Kremla. Dawid Hudziec od 10 lat mieszka w Doniecku
Chiny: oto jak budują lobby i światowe wpływy