Karolina Romanowska złożyła prywatny wniosek o ekshumację 18 zmarłych na Wołyniu w Ukrainie, w tym członków jej rodziny. Oficjalny list z prośbą o możliwość pochowania bliskich – ofiar rzezi wołyńskiej – dziś rano został wysłany do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, a także do ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Jeden z pierwszych takich wniosków w sprawie Wołynia
12 maja 1943 roku w Ugłach na Wołyniu zamordowanych zostało ponad 100 ludzi. Wśród nich była rodzina Karoliny Romanowskiej, założycielki Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie. 80 lat później potomkini ofiar postanowiła złożyć prywatny wniosek o ekshumacje ich ciał. – 18 osób z mojej rodziny zostało zamordowanych we wsi Ugły. Na pewno więc jest to dla mnie też osobista misja, żeby ekshumacje na Wołyniu odblokować. Zwłaszcza że żyją wciąż te osoby, które tam się urodziły, i chciałyby przed swoją śmiercią godnie pożegnać bliskich. Mieć pewność, że nie leżą gdzieś na polu i że to miejsce w końcu jest oznaczone.
– Wniosek o ekshumację składamy razem. Polacy i Ukraińcy, w ramach naszego Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie. Staramy się o ekshumację nie tylko pomordowanych Polaków, ale także Ukraińców, którzy również zginęli z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii. Zginęli razem z Polakami – tłumaczy Romanowska.
Czy się uda dostać zgodę? Sama Karolina Romanowska w to wątpi: – Polski rząd i polski IPN niejednokrotnie składały takie wnioski, próbowały i za każdym razem dostawały odmowę. Z tego, co wiem, to jeden z pierwszych tego typu wniosków złożony przez osobę prywatną. Czy poskutkuje? Nie wiem.

Temat rzezi wołyńskiej ciągle powraca
Zdaniem Karoliny Romanowskiej wyjaśnienie wydarzeń wołyńskich odejmie paliwa propagandowego Rosji: – Oczywiście, że Rosja wykorzystuje temat Wołynia, ale jednocześnie uważamy, że blokady ekshumacji wszędzie są po prostu nie na miejscu. Każdy człowiek powinien mieć prawo do godnego pochówku bez stawiania żadnych warunków. Czy tym razem dostaniemy zgodę prezydenta Zełenskiego bądź Andrija Jermaka? Zobaczymy – zastanawia się Karolina Romanowska.
Temat ekshumacji na Wołyniu powrócił niedawno po wpadce ukraińskiego ministra spraw zagranicznych, który na jednym ze spotkań krytycznie odniósł się do polskich roszczeń wobec zabitych. Polski IPN już dziewięć razy składał prośby o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, ale za każdym razem odpowiedź Ukrainy była negatywna. W sumie szacuje się, że w latach 40. XX wieku na Wołyniu zamordowano od 50 do 70 tysięcy obywateli Polski.
Fot. pixabay.com