Dlaczego Ukraińcy używają sformułowań rodem z powieści J.R.R. Tolkiena „Władca Pierścieni” w odniesieniu do Rosji i rosyjskich żołnierzy, a nie na przykład z filmów lub seriali telewizyjnych o zombie albo o wampirach? Czy wynika to z intuicji estetycznej, egzystencjalnego doświadczenia wojny czy orientacji na konkretne wartości? Na te pytania odpowiada kolejny artykuł prof. Nikołaja Karpickiego z cyklu Słownik Wojny, jaki publikujemy w PostPravda.Info co tydzień.
Mordor przyszedł od Rosjan
Mordor w trylogii J.R.R. Tolkiena „Władca Pierścieni” to kraj na południowym wschodzie Śródziemia, rządzony przez mrocznego władcę Saurona. Jest to opuszczona kraina pokryta popiołem wulkanicznym, niezdatna do normalnego życia. Jednak zamieszkujący ją orkowie czują się tam całkiem naturalnie i starają się zamienić wszystkie okoliczne ziemie w taką samą pustynię. Ich racją bytu jest służenie Sauronowi i szerzenie jego potęgi, zabijając i umierając za ten cel.
We współczesnej świadomości kulturowej, może i szczególnie nawet w Ukrainie, Mordor stał się symbolem nieludzkiej dyktatury i niewolnictwa. To tak, jakby nadwartościowa idea dominacji zamieniała ludzi w orków niezdolnych do samodzielnego myślenia, kierujących się instynktami służalczości, agresji i nienawiści do innych.
Początkowo Rosja zaczęła być nazywana Mordorem przez samych Rosjan, którzy znaleźli w sobie siłę, by nie chować się w kojącej iluzji. Jednak większość Rosjan nie dostrzega grozy irracjonalnej przemocy władzy, ponieważ ich psychika wytwarza mechanizmy obronne, tworzące iluzję. Strach i poczucie bezbronności wobec samowoli władz są wypierane przez wiarę w ich człowieczeństwo i słuszność ich działań. Kiedy jednak siła terroru niszczy tę iluzję, objawia się ciemna strona Rosji – nieludzkość, irracjonalność i nieprzewidywalność zła. To właśnie to nazywane jest Mordorem.
Mordor oczami Ukraińców
Przyłożenie obrazu Mordoru do Rosji nie wynika jedynie z czystej propagandy lub jakiejś niezdefiniowanej ideologii. Nikt z góry nie narzucił takiego postrzegania Kremla ani nie opracował teoretycznego uzasadnienia takiej nomenklatury. Rosjanie sami zaczęli patrzeć na swój kraj jako na Mordor, opierając się na własnym doświadczeniu egzystencjalnym. Ukraińcy nie mieli z Moskwą takich skojarzeń przed 2014 rokiem. Jednak po inwazji na Krym, obwody ługański i doniecki, poczuli egzystencjalne zagrożenie w Rosji i również zaczęli nazywać ją w ten sposób.
Ukraińcy postrzegają swój kraj jako dom, w którym może być wiele problemów, ale można je naprawić. Jednak obecność Mordoru zmienia postrzeganie przestrzeni życiowej: część ojczystego domu zostaje pochłonięta przez chaos, w którym nie da się egzystować. W głębi Ukrainy życie toczyło się normalnie, ale im bliżej linii frontu z tzw. orkową hordą, tym bardziej odczuwalny jest chaos i oddech śmierci. Wraz z rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, powiew ten rozptrzestrzenił się na cały kraj i nie było już bezpiecznych miejsc.
Najgorszą rzeczą w obliczu zagrożenia egzystencjalnego jest irracjonalna motywacja wroga, która wyklucza możliwość porozumienia. Gdyby Putin szukał wpływów politycznych lub korzyści materialnych, można by zracjonalizować jego działania i szukać kompromisu. To właśnie tej iluzji racjonalności trzymają się zachodni przywódcy, mając nadzieję na wynegocjowanie pokoju. Jednak Putin ogłosił całkowicie irracjonalny cel – zniszczenie ukraińskiej tożsamości, nazywając to „denazyfikacją”. Dopóki Ukraińcy nadal czują, że są Ukraińcami, pozostają dla niego wrogami, których należy zniszczyć. W ten sposób motywacja do ataku na Ukrainę łączy się z nekrofilną chęcią zniszczenia. Dlatego inwazja Rosjan jest odczuwana przez Ukraińców jako inwazja tolkienowskich orków, z którymi nie można dojść do porozumienia, a wojna z Rosją jako wojna o unicestwienie prowadzona nie tylko przeciwko ukraińskiej armii, ale przeciwko wszystkim Ukraińcom.
Dlaczego Tolkien?
Ukraińcy używają obrazów z epopei Tolkiena w odniesieniu do Rosji i jej armii, ponieważ, po pierwsze, opis wojny w jego uniwersum pokrywa się z egzystencjalnym doświadczeniem wojny Rosji przeciwko Ukrainie, a po drugie, pozycja wartościowa bohaterów Tolkiena pokrywa się z pozycją obrońców Ukrainy. W jego trylogii agresja Mordoru odbywa się nie tylko na poziomie materialnym, ale także duchowym, a wszelkie przejawy relatywizmu moralnego prowadzą do porażki. W walce z rosyjską agresją Ukraińcy uważają, że jednoznaczne oddzielenie dobra i zła, jak pokazał Tolkien, jest fundamentalnie ważne. Każda próba relatywistycznej interpretacji dobra prowadzi do usprawiedliwienia rosyjskich narracji, w tym zrównania ofiary i agresora.
Czytaj także: Czy Rosję da się ucywilizować? „Całe pokolenie jest winne terrorowi w Ukrainie” [OPINIA]
Popularność obrazów Tolkiena została podsycona przez filmową adaptację. Istnieje wiele filmów, seriali i anime o zombie i wampirach, które można by powiązać z nekrofilską ideologią rosyjskiego rządu, a nawet z symboliką rosyjskich jednostek wojskowych – „Z” i „V”. Rosyjskie dowództwo bezlitośnie wydaje żywą siłę w bezsensownych samobójczych atakach, jakby nawet nie była żywa, a sami żołnierze pokornie zgadzają się umrzeć w takich atakach, jakby byli zombie.
Mimo to nosiciele agresywnej rosyjsko-imperialnej ideologii kojarzą się raczej z orkami niż z zombie czy wampirami. Wynika to z estetycznego odrzucenia symboliki śmierci w ukraińskiej świadomości kulturowej, która odmawia rozszerzania jej nawet na wrogów. Chociaż orkowie reprezentują zło, wciąż żyją, w przeciwieństwie do zombie i wampirów. Mordor nie jest innym światem ani królestwem zmarłych, ale ucieleśnieniem zła w ziemskim życiu. Dlatego trzeba z nim walczyć także w naszej rzeczywistości. Jeśli w Rosji heroizują śmierć, to w Ukrainie – walkę o życie. Ta różnica przejawia się w sposobie walki Rosjan i Ukraińców.
![Dlaczego Mordor stał się synonimem Rosji? [SŁOWNIK WOJNY] 1 tabelka dotacje](https://postpravda.info/wp-content/uploads/2024/11/tabelka-dotacje-1.jpg)