W samym sercu Odessy na Prospekcie Aleksandrowskim w połowie marca 2025 roku dochodzi do egzekucji. Zastrzelono Damiana Hanula, którego rosyjska propaganda uznała za prowodyra zamieszek w Odessie w 2014 roku, a Kulikowe Pole za jeden z symboli wojny przeciwko Ukrainie.
– Będziemy walczyć dalej, dopóki świat tego nie zrozumie i nam nie pomoże. Mamy dość grzebania swoich przyjaciół – mówi oficer Narodowej Gwardii Ukrainy, kapitan brygady Rubież, Jewgenij Oropaj w rozmowie z Khrystyną Lutsyk. Żołnierz walczy obecnie na froncie w Donbasie, jego jednostka stacjonuje pod Pokrowskiem. Mimo pozytywnych wiadomości w mediach, kapitan Oropaj nie potwierdza, by sytuacja na tym odcinku frontu należała do dobrych.
– W ostatnim czasie Rosja wystrzeliła w stronę Ukrainy ponad 3000 dronów Shahed. W analogicznym okresie ubiegłego roku ta liczba sięgała 700. Widzimy więc, jak bardzo zaostrzyła się sytuacja w kraju. Co więcej, Rosja nie jest już uzależniona od Iranu jeśli chodzi o produkcję tych bojowych dronów, ponieważ pozyskała technologię i może sama się zaopatrywać.
Wojna atomowa wciąż wydaje się tylko pomysłem twórców filmów science-fiction, ale czy jesteśmy od niej tak bardzo odlegli? Jak mógłby wyglądać świat po takim konflikcie? Czy faktycznie bomby atomowe unicestwiłyby ludzkość? Czego nauczył nas Czarnobyl i Hiroszima? Co Rosjanie wywieźli z Ukrainy na początku wojny?
Jest kilka hipotez, które obalamy już podtrzymujemy z Kapitanem Lisowskim. Wśród nich: "Polska armia jest obecnie jedną z najsilniejszych w Europie". Czy to prawda? Sprawdźcie w podcaście PostPravda.Info.