– Gdybyśmy porównali tych, których współcześnie określa się jako ukraińscy nacjonaliści ze zwyczajnym podejściem do swojego kraju, kultury, czy języka w społeczeństwach Europy, to pewnie moglibyśmy dojść do wniosku, że to żaden nacjonalizm. Dla mnie to przede wszystkim działanie. Szczególnie teraz w okresie wojny z Rosją. Ten kto siedzi w domu, a nie chwycił za broń nie jest prawdziwym patriotą. Prędzej dałbym obywatelstwo ukraińskie tym, którzy są z innych krajów, ale walczą za nasz kraj – mówi w rozmowie z PostPravda.Info major Serhij Bevz, jeden z oficerów i twórców 3. Szturmowej Brygady Sił Zbrojnych Ukrainy. To jedna z jednostek, którą uważa się za najbardziej „bitną” na froncie.
Ukraińscy nacjonaliści, Azow i rosyjska propaganda na Zachodzie
Serhij Bevz identyfikuje się jako twardy ukraiński nacjonalista. Swoją drogę rozpoczął jeszcze na początku XX wieku, jako członek i jeden z założycieli organizacji „Patriota Ukrainy”. W Wikipedii opisuje się ją jako radykalną prawicową i o nastawieniu neonazistowskim. Jej liderem był Andrij Biłecki, czyli obecny dowódca 3. Szturmowej Brygady SZU. To z „Patrioty Ukrainy” powstała później partia polityczna Korpus Narodowy, a także znana w świecie jednostka wojskowa „Azow”, której sama nazwa wzbudzała i wzbudza do dziś popłoch wśród rosyjskich żołnierzy.
Andrija Biłeckiego w 2014 i 2015 roku mocno atakowały rosyjskie media w tym Russia Today, czy The Moscow Times, a za nimi pojawiały się również publikacje zachodnie, np. w BBC. Opisywały go jako człowieka o silnych poglądach neonazistowskich, którego pseudonim brzmiał „Biały wódz”. Bliski przyjaciel Biłeckiego, czyli właśnie major Serhij Bevz przyznaje, że na początku działalności organizacji „Patriota Ukrainy” przyłączali się do nich różni ludzie, o często radykalnych poglądach. – Byli to i kibice, czasem chuligani, a także nierzadko skinheadzi. Łączyło ich to, że chcieli wolnej i niezależnej Ukrainy, ale byli wtedy jeszcze bardzo nieociosani i młodzi. Naszym zadaniem było tłumaczenie im, że ich fascynacja niekoniecznie zmierza w dobrym kierunku. Rozmawialiśmy, organizowaliśmy więc różne zjazdy, podczas których wyjaśnialiśmy, że hitlerowskie Niemcy niczego dobrego dla Ukrainy nie zrobiły. Oni po jakimś czasie zaczynali to rozumieć i zmieniali swoje postawy. Pracujemy nad tym ciężko od prawie 20 lat – mówi w rozmowie z PostPravda.Info Serhij Bevz.
Szerzej opisywałem okoliczności powstania „Azowa” w 2016 roku na łamach Onet.pl, cały artykuł możecie znaleźć tutaj.
![Podcast: Kim są ukraińscy nacjonaliści? [Taka jest Pravda] 1 Azow, Azov, 3 szturmowa, ukraińscy nacjonaliści](https://postpravda.info/wp-content/uploads/2025/01/na-zdj.-zolnierze-3.-brygady-szturmowo-desantowej-sil-zbrojnych-ukrainy-podczas-odbierania-odznaczen-wojskowych-fot.-mat.-prasowe-brygady-1024x682.jpg)
Chasydzi w 3. Szturmowej, język ukraiński i USA
– Dziś Azow, czy 3. Szturmowa Brygada, to są zupełnie inne struktury – dodaje nasz rozmówca. – Wśród nas jest nawet Chasyd i nikt nie zabrania mu wyznawania swojej religii, nikt nie odnosi się do niego w zły sposób. Trudno więc oskarżać nas o antysemityzm, czy inne tego typu poglądy. Są nawet żołnierze, którzy rozmawiają w języku rosyjskim, choć przyznam, że ja nie jestem jednym z tych, którzy uważają, że wojna zwalnia z obowiązku nauki mowy naszej ojczyzny, czyli języka ukraińskiego. Każdy Ukrainiec powinien posługiwać się językiem ukraińskim i nie widzę powodu, by było inaczej – tłumaczy major Bevz.
Przez oskarżenia medialne sprzed 10 lat „Azow” był na czarnej liście amerykańskiego Kongresu. Oficjalnie władza w USA nie wspierała więc tej jednostki, nie doposażała, ani nie trenowała. Przez wiele lat żołnierze starali się udowodnić Amerykanom, że to tylko propaganda. W 2024 roku Departament Stanu USA przeanalizował fakty jeszcze raz i zdecydował się wykreślić jednostkę z czarnej listy, nie doszukując się w niej kontrowersyjnej ideologii. Co nie znaczy, że wpadki się nie zdarzają.
![Podcast: Kim są ukraińscy nacjonaliści? [Taka jest Pravda] 2 Azow, Azov, 3 szturmowa, ukraińscy nacjonaliści](https://postpravda.info/wp-content/uploads/2025/01/na-zdj.-zolnierze-3.-brygady-szturmowo-desantowej-sil-zbrojnych-ukrainy-skladaja-przysiege-wojskowa-serhij-bevz-to-drugi-z-lewej-fot.-mat.-prasowe-brygady-1024x682.jpg)
Skandal w Oświęcimiu i sroga kara dla żołnierza
W lutym 2024 roku jednej z żołnierzy 3. Brygady Szturmowej, która powstała na bazie „Azowa” postanowił odwiedzić obóz w Oświęcimiu, dawny niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz. W sieć wrzucił zdjęcie z wycieczki, na którym widać napis na jego koszulce, który jest cytatem z Adolfa Hitlera. Rosyjskie media znów miały pożywkę i to całkiem słusznie, bo wybryk rzeczywiście był skandaliczny.
– Rozmówiliśmy się z tym żołnierzem po swojemu. Otrzymał lekcję i został odpowiednio przywołany do porządku. To było złe i nie mamy wobec tego żadnych wątpliwości. To miejsce pamięci ofiar nazistowskiego reżimu, a ofiary wojny zasługują na szacunek. Absolutnie nie tolerujemy takiego zachowania i ten czyn będzie na zawsze obciążał sumienie tego żołnierza – komentuje Bevz.
Ukraińscy nacjonaliści: UPA, Wołyń i dialog
Skoro mowa o ofiarach i szacunku, zapytaliśmy majora 3. Brygady Szturmowej także o jego stosunek do Ukraińskiej Powstańczej Armii i do wydarzeń na Wołyniu w 1943 roku, które w ostatnich miesiącach rozpalają polską i ukraińską opinię publiczną. – Nie mam tu żadnych wątpliwości. Trzeba pozwolić Polakom na ekshumacje i godne pochowanie członków swoich rodzin. Nasi dziadowie dopuścili się złych czynów i to nie ulega żadnej wątpliwości. Teraz trzeba oddać im honor. Uważam jednak, że także ukraińskie ofiary powinny doczekać się godnego upamiętnienia, bez względu po jakiej stronie granicy spoczywają ich ciała. My z nacjonalizmem starym, z początku XX wieku, czy z czasów II wojny światowej nie mamy wiele wspólnego, bo my już żyjemy w niezależnej Ukrainie – tłumaczy żołnierz.
– Najważniejszy jest dialog, rozmowa. Dopóki ze sobą rozmawiamy, nawet na siebie krzyczymy, ale odpowiadamy sobie na wzajem, to jest szansa na porozumienie. Polska i Ukraina mają wiele wspólnych kart w historii. Są złe, ale są i dobre. Ramię w ramię walczyliśmy choćby podczas Bitwy pod Grunwaldem przeciwko Krzyżakom, wspólnie stawialiśmy czoła bolszewikom. Wreszcie Polska i Polacy byli pierwszymi, którzy nam pomogli podczas inwazji w 2022 roku. I ja tego nigdy Polakom nie zapomnę. Moja rodzina znalazła schronienie u Polaków, tak jak miliony moich współobywateli. Za to dziękujemy i będziemy o tym pamiętać na zawsze. I nie jestem dumny ze wszystkich Ukraińców, jacy mieszkają za granicą, bo wielu z nich nie robi dobrej opinii naszej ojczyźnie. Niestety ich motywacja znacznie się osłabiła, nie pomagają, nie walczą za swój kraj. To dla mnie karygodne – przyznaje w rozmowie z PostPravda.Info Serhij Bevz.