Polskie armaty ZU-23-2 w Ukrainie [WIDEO]

Po raz pierwszy dziennikarze mogli zobaczyć polskie armaty ZU-23-2 bezpośrednio na froncie.
– Największą ich zaletą jest to, że są nowe – mówią ukraińscy żołnierze. Aby sprawdzić ich skuteczność PostPravda pojechała do Lasu Sieriebriańskiego, jednej z najniebezpieczniejszych stref walk w Ukrainie.

Autor tekstu i wideo: Khrystyna Lutsyk
Fot. Wołodymyr Potapenko / Ługański oddział-brygada graniczna „Pomsta”

Wjeżdżamy na pozycje

Na zegarze jest pierwsza w nocy. Jedziemy bardzo szybko. Wyludniona droga, po której od czasu do czasu jeżdżą tylko wojskowe maszyny, prowadzi do Lasu Sieriebriańskiego w obwodzie ługańskim na Donbasie. Im bliżej linii frontu, tym więcej wybuchów widać na horyzoncie.

Wojna tu nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Nasz samochód pokonuje każdy kilometr z dużą prędkością. Kiedy dojeżdżamy na pozycję, kierowca wyłącza światła. Jedziemy w całkowitej ciemności, aby Rosjanie nie zauważyli migotania reflektorów i nie otworzyli do nas ognia. Do takich misji wybierani są doświadczeni kierowcy, nie każdemu uda się uniknąć utraty kontroli nad drogą w całkowitej ciemności, a w dodatku przy akompaniamencie nieustających eksplozji.

Jeszcze rok temu mogłam o wiele spokojniej jeździć w podobny teren. Teraz wojna uległa drastycznej zmianie. Niebo nad linią frontu dosłownie roi się od dronów. Tych ukraińskich, ale przede wszystkim rosyjskich. Polują na wszystko, co się rusza.

„Rosyjskie drony są bardzo aktywne w ciągu dnia w rejonie Lasu Sieriebriańskiego. Zaczynając od scoutów, a kończąc na FPV. Rosjanie monitorują ruch każdego sprzętu. Oznacza to, że widzą wszystko: pojazdy wojskowe i cywilne, pojazdy opancerzone. Dlatego na pozycję możemy dojeżdżać tylko w godzinach nocnych. W ten sposób mamy mniejsze szanse, że zostaniemy zauważeni” – mówi Wiktor, rzecznik prasowy brygady Pomsta. Żołnierze tej jednostki specjalizują się w niszczeniu rosyjskich dronów. Co ciekawe, robią to z pomocą polskiego systemu przeciwlotniczego ZU-23-2 w rejonie Lasu Sieriebriańskiego.

lasu sierebrianskiego, las sierebrianski
Fot. Wołodymyr Potapenko / Ługański oddział-brygada graniczna „Pomsta”

Rosyjskie drony zbija polska Kukułka, czyli ZU-23-2

Zbliżamy się do frontu, gdy wstaje świt. Kierowca parkuje samochód w gęstych zaroślach. Wybiegam z samochodu. Wojsko daje znak, żebyśmy szybko się ukryli, abyśmy byli minimalnie widoczni z nieba. Dookoła słychać poranną pracę artylerii: grzmią armaty ukraińskie i rosyjskie, niedaleko słychać strzały „Gradów”, które na kilka minut uciszają wszystko dookoła.

Biegniemy do bezpiecznych kryjówek, gdzie na co dzień stacjonuje wojsko. Pomiędzy drzewami znajdują się generatory, a w ziemi wykopanych jest kilka ziemianek, w których mieszkają żołnierze. Jeszcze dalej, pod warstwą siatki maskującej, stoi „Kukułka”, jak ukraińskie wojsko pieszczotliwie nazywa polskie działo przeciwlotnicze.

Od jesieni 2022 roku linia frontu przebiega tu pomiędzy drzewami, a raczej tym, co z nich zostało. Dziś trudno uwierzyć, że dwa lata temu na tym terenie żyło około 200 rzadkich zwierząt z Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Idealnym środowiskiem dla ich bytowania był właśnie las. Wojna zmieniła wszystko. Teraz jest tu spalona ziemia usiana pociskami i minami. W takich warunkach trudno utrzymać obronę – tłumaczą wojskowi.

Ponadto, operatorzy dronów są już na tyle wyszkoleni, że manewrują pomiędzy spalonymi drzewami. Na linii, na której stoi ukraińska artyleria, Rosjanie regularnie używają dronów rozpoznawczych. Właśnie do ich eliminacji wojsko wykorzystuje polską instalację ZU-23-2.

lasu sierebrianskiego, las sierebrianski
Fot. Wołodymyr Potapenko / Ługański oddział-brygada graniczna „Pomsta”

Jak Ukraina wykrywa rosyjskie drony

Obok działa przeciwlotniczego, na krawędzi podestu z analizatorem dronów, stoi strzelec o pseudonimie „Wentylator”. Za pomocą specjalnego urządzenia wyznacza cele powietrzne Rosjan, które zbliżają się do pozycji ukraińskich.

„Wróg wystrzelił Supercam. Czekamy. Nadal jest poza strefą. Jest to dron pełniący funkcję scouta. Leci niedaleko, ale nie możemy go zestrzelić. Nasza broń go nie dosięgnie. Nie pozostaje zatem nic innego, jak obserwować” – mówi „Wentylator”, trzymając analizator w dłoniach.

Faktycznie Rosjanie starają się latać swoimi dronami tak, aby nie wpaść w strefę zasięgu ukraińskiej broni. Zazwyczaj przebywają w odległości około czterech kilometrów i na pułapie nie niższym niż trzy kilometry.

„Ich taktyka jest następująca: lot odbywa się parami. Razem z dronem rozpoznawczym Rosjanie wystrzeliwują lancety. To ich drony samobójcze, które mogą zniszczyć naszą artylerię. Oznacza to, że najpierw zwiadowca znajduje cel, a później bombowiec natychmiast atakuje.”

Co kilka minut „Wentylator” przekazuje swoim partnerom, że widzi na niebie rosyjskie drony, ale wszystkie są poza zasięgiem.

Amunicji do polskiej broni ZU-23-2 nie brakuje

„W ciągu jednego dnia tylko na naszej części frontu możemy zobaczyć co najmniej sto dronów zwiadowczych. Latają tu całą dobę. Całe niebo jest ich pełne. To jest wojna technologiczna. Chcę dożyć końca i zobaczyć, co będzie dalej” – mówi żołnierz o pseudonimie „Trojka”.

„Nie możemy dotrzeć do większości dronów zwiadowczych wroga ze względu na ich wysokość. Pracy jest zawsze dużo, bo wojna jest bardzo dynamiczna. Poza tym Rosjanie się uczą. Teraz widzimy różne zmodernizowane wersje ich dronów” – dodaje strzelec.

W 2024 roku wojsko ukraińskie raportowało o niewystarczającej liczbie pocisków do niektórych rodzajów broni na różnych kierunkach frontu. Wojskowi z brygady Pomsta twierdzą, że amunicji do polskich dział przeciwlotniczych wystarczy. Obecnie na ich odcinku nie ma deficytu.

lasu sierebrianskiego, las sierebrianski
Fot. Wołodymyr Potapenko / Ługański oddział-brygada graniczna „Pomsta”

W tym tygodniu

SimRus – Symulator Ruskiego Miru

SimRus - Symulator Ruskiego Miru, czyli jak wygląda życie w Rosji. Tekst stworzony na podstawie prawdziwych historii.

SPROSTOWANIE RED. NACZELNEGO POSTPRAVDA.INFO DOT. KARABINKÓW GROT

19 września 2024 roku w PostPravda.Info ukazał się materiał...

Musk kupił Twittera z pomocą funduszu 8VC, który zatrudnia synów rosyjskich oligarchów

Sąd w Kalifornii nakazał firmie X ujawnić dane swoich inwestorów. Wśród nich znalazł się fundusz 8VC, który obecnie zatrudnia synów rosyjskich oligarchów.

Ukraińscy żołnierze szukają zemsty na siłach Putina w Kursku

Ukraińcy szukają zemsty na swój sposób i chcą napierać na terytorium wroga - relacjonuje z Ukrainy Askold Krushelnycky.

Partia Umarłych przeciwko putinowskiej Rosji

Partia Umarłych rozpoczęła swą działalność jako projekt artystyczny i polityczny w 2017 roku w Petersburgu i stała się znana ze swoich akcji, występów i innych wydarzeń w Rosji. Władze Kremla uznały ją za zagrożenie i zaczęły prześladować jej członków. Wielu działaczy partii zostało zmuszonych do emigracji i obecnie organizują podobne akcje na całym świecie.

Dzień Zwycięstwa: Putin i Hitler mają ze sobą wiele wspólnego. Obaj uwierzyli w mity

Gdy Władimir Putin przeglądał swoje wojska podczas moskiewskiej parady z okazji Dnia Zwycięstwa, w powietrzu unosiło się więcej niż jedno ironiczne przesłanie. Poza groźbą ukraińskich ataków dronów nad Moskwą było też niebezpieczeństwo ujawnienia światu, że rosyjska potęga militarna jest mirażem.

Kobieta i wojna. Historia Kati, czyli historie, zebrane przez Annę Yovkę

"Kobieta i wojna". Jak oczami ukraińskich kobiet wyglądał 24 lugego 2022 roku? Gdzie i w jaki sposób uciekały? Ich wyjazdom z kraju towarzyszył strach nie tylko przed samą wojną i rakietami, ale także o los ich dzieci, przyszłość małżeństw, ryzyko bezrobocia, braku pieniędzy i dachu nad głową. Ich podróży towarzyszyły cudy, nagłe zwroty akcji.

Koniec ekshumacji w Puźnikach. Znaleziono ponad 40 ciał ofiar tzw. zbrodni wołyńskiej

W Puźnikach powoli kończą się prace ekshumacyjne ofiar tzw. zbrodni wołyńskiej w obwodzie tarnopolskim w Ukrainie. Pracujący na miejscu polscy eksperci odnaleźli wiele szkieletów w miejscu, w którym zaczęli kopać 24 kwietnia 2025 roku.

Cyrk na 9 maja w Rosji. W 80-lecie zakończenia II wojny światowej kłótnia o to, kto ją wygrał

Zbliżają się rosyjskie obchody 9 maja, czyli tzw. Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Trwa też nieformalny wyścig, kto bardziej pokonał Niemców w 1945 roku.

Uparty nieboszczyk, czyli dlaczego Moskwa nie zdoła zniszczyć Erzjan? [ESEJ]

Historia Erzjan składa się z pytań, na które odpowiedzi mogą zburzyć „Historię Państwa Rosyjskiego”. Dlatego właśnie moskiewscy „historycy” pieczołowicie zasypywali historię Erzjan swoją mistyczno-przerażającą bajkową tandetą.

Umowa o minerałach między Ukrainą a USA podpisana. Analizujemy zmiany zapisów

Kijów uniknął w ten sposób neokolonizacji, a USA zapewniły sobie dostęp do ogromnym zasobów kopalin i zysk, który powinien w ciągu 10 lat przynieść ogromne przychody dla Waszyngtonu. Umowa o minerałach podpisana 30 kwietnia 2025 roku.

Kto w Rosji zarabia miliardy na wojnie? Absolwenci Harvardu pomagają Moskwie omijać sankcje

Kto skorzystał na wojnie w Ukrainie? W Rosji powstał cały nowy system omijający sankcje i restrykcje.

Anatolij Kaszpirowski, komunista Jegor Ligaczow, KGB i fake newsy wokół hipnotyzera. Obalamy jeden z największych mitów

Minęło zaledwie trzydzieści lat od upadku Związku Radzieckiego, a przeszłość już zaczęła być mitologizowana. Fałszywe mity nie zawsze są owocem złośliwej wrogiej propagandy. Czasami powstają spontanicznie – nawet w społeczności naukowej – a następnie zaczynają krążyć w publikacjach naukowych. Na przykładzie powstałego w polskich mediach mitu, jakoby Jegor Ligaczow patronował Anatolijowi Kaspirowskiemu, Nikołaj Karpicki wyjaśnia, dlaczego naukowcy nie obalają takich mitów.

Powiązate tematy