Czy Azerbejdżan zwraca się w kierunku Moskwy?

Późnym wieczorem 18 sierpnia na lotnisku w Baku wylądował samolot z Władimirem Putinem. Przywitał go wicepremier Azerbejdżanu, zastępca ministra spraw zagranicznych oraz ambasador Federacji Rosyjskiej. Prezydent Rosji od razu udał się na nieoficjalną kolację do rezydencji Ilhama Alijewa, prezydenta kraju. Jak podają azerbejdżańskie i rosyjskie media został tam ciepło przyjęty, a spotkanie przechodziło w tak luźnej atmosferze, że pozwolił sobie na zdjęcie krawata i odpięcie trzech guzików koszuli. Nikt nie wie jednak co dokładnie ustalono, a sama wizyta świadczy o tym, że Azerbejdżan chce być postrzegany jako sojusznik Rosji.

Putin przywitany królewsko w Azerbejdżanie

Co więc wiemy?

Podczas dwudniowej wizyty prezydenci podpisali sześć dokumentów związanych z rozwojem partnerstwa ekonomicznego, współpracy w obszarach zdrowia, wykształcenia medycznego, edukacji, ekologii i wzajemnych inwestycji. Putin zapowiedział, że będzie rozwijał i tak prężnie już działające w Azerbejdżanie rosyjskie firmy: Lukoil, Kamaz, Uaz czy Sollers. Nie obeszło się też bez zwrócenia uwagi na obecność w azerbejdżańskiej edukacji języka rosyjskiego.

Prezydent Alijew podkreślił, że w jego kraju działają 324 szkoły, w których 160 tys. dzieci uczy się rosyjskiego. Co więcej, na 26 wyższych uczelniach studiuje 15 tys. studentów w tym właśnie języku. Putin mu za to nie tylko podziękował ale również zapowiedział, że planowane jest otwarcie w Baku Uniwersytetu Rosyjskiego. 

Jednak tak naprawdę nie to wydaje się być najważniejszymi punktami i głównym celem wizyty Putina w Azerbejdżanie. Najistotniejsze są gaz i drogi. Eksperci uważają, że rozmowy między Rosją a Azerbejdżanem na temat transportu rosyjskiego gazu trwają już od kilku miesięcy (jeśli nie dłużej), ale nie jest przypadkiem, że teraz trzeba było je zintensyfikować. 

Wpływ na to może mieć zajęcie przez Ukrainę Kurska, a co za tym idzie – stacji pomiaru gazu w Sudży, przez którą surowiec jest przesyłany z Rosji do Europy. Co więcej, wraz z końcem tego roku wygasa kontrakt między Gazpromem a Naftogazem Ukraina na tranzyt gazu do Słowacji, Austrii, Czech i północnych Włoch.

Moskwa potrzebuje innej drogi sprzedaży surowca

Tajemnicą poliszynela jest, że Azerbejdżan sprzedaje rosyjski gaz do krajów Europy. Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie azerbejdżański gaz miał stać się alternatywą dla objętego sankcjami rosyjskiego i zabezpieczyć europejskie kraje. Powszechnie wiadomo, że azerbejdżańskie zasoby nie są jednak wystarczające i państwo „zmuszone jest” kupować surowiec po niższej cenie z Gazpromu „na swoje potrzeby”, a Europa przymyka na to oko. W sytuacji zajęcia przez ukraińskie wojska Sudży (oraz wygaśnięcia kontraktu z Ukrainą), Azerbejdżan może stać się dla Rosji jeszcze ważniejszym partnerem w transporcie sankcjonowanego gazu.

Do tego potrzebuje korytarza „Południowego”, który przebiega przez terytorium Gruzji. To także dzięki niemu rosyjski gaz trafia do Europy za pośrednictwem Azerbejdżanu, a od początku wojny w Ukrainie jego znaczenie zasadniczo wzrosło. Dziś 90 procent dochodów Azerbejdżanu pochodzi ze sprzedaży gazu i ropy do Europy. Tylko w 2023 roku dostał od niej 19 mld euro za te surowce. Wiadomo, że temat korytarza „Południowego” był omawiany podczas wizyty Putina. 

Jest jeszcze jeden korytarz transportowy, na którym zależy Rosji. To „Północ-Południe”, który ma połączyć Rosję z Iranem drogą lądową przez Azerbejdżan. Korytarz „Północ-Południe” może pozwolić Rosji wyjść ku wodom Oceanu Indyjskiego i zwiększyć możliwość transportu broni z Iranu, co może przełożyć się na przedłużenie konfliktu w Ukrainie. BBC podaje, że dzięki korytarzowi będzie można przewozić 15 mln ton towarów w ciągu roku. Azerbejdżan jest zainteresowany w jego otwarciu oraz planuje zainwestować nie tylko w budowę dróg, ale także kolei. 

Co prawda, oba kraje mają bezpośrednie połączenie przez Morze Kaspijskie, niemniej nie jest ono wystarczające. Rosja korzysta także z połączenia lądowego z Iranem przez terytorium Armenii, ale ze względu na zmianę sytuacji politycznej na Kaukazie Południowym, nie jest ono ani wystarczające, ani całkowicie pewne. 

Jesienią 2023 roku, po całkowitym zajęciu przez Azerbejdżan Karabachu, na Kaukazie Południowym zmieniła się sytuacja geopolityczna, która wpłynęła także na pozycję Azerbejdżanu na arenie międzynarodowej. W tej chwili Alijew prowadzi najbardziej niezależną politykę zagraniczną wśród wszystkich państw w regionie oraz posiada tam największe wpływy. M.in. pozbył się z Karabachu rosyjskich wojsk pokojowych przed ustalonym terminem i zależy mu na tym, by żadne trzecie państwo nie ingerowało w ustabilizowanie sytuacji z Armenią. To nie jest na rękę Rosji. Putin nie zamierza odpuszczać i chce brać udział w mediacjach między państwami. Podczas wizyty w Baku powiedział: 

„Wszyscy doskonale rozumieją, że Rosja także miewa kryzysy, przede wszystkim na kierunku ukraińskim. Jednakowoż historyczne zaangażowanie Rosji w sytuację na Południowym Kaukazie i ostatnie kilka lat dyktują konieczność naszego uczestnictwa w tych wydarzeniach”. 

Dał tym do zrozumienia, że co prawda koncentruje teraz swoje spojrzenie na Ukrainie, ale nie planuje swoich interesów na Kaukazie Południowym odstawiać na drugi plan. To prawda, donikąd się stamtąd nie wybiera. Ma m.in. swoje bazy wojskowe na terenie Armenii, okupowanej Abchazji i tzw. Osetii Południowej, handluje też z wszystkimi krajami w regionie. Tak naprawdę wszystkie trzy państwa Kaukazu Południowego są zaangażowane w paralelny transport do Rosji towarów objętych sankcjami.

Dlaczego Putin na wizytę wybrał Azerbejdżan?

Przede wszystkim dlatego, że niewiele miejsc może pojechać. W świetle prawa międzynarodowego wizyta w Gruzji czy Armenii nie byłaby bezpieczna. Dla takiego przywódcy jak Putin wizyty międzynarodowe są jednak ważne, by pokazać swojemu elektoratowi, że w dalszym ciągu jest przywódcą, z którym należy się liczyć. W ostatnim czasie odbył także podróże do Wietnamu i Korei Północnej. Z drugiej jednak strony Azerbejdżan zdaje się być dla Rosji najbardziej przewidywalnym partnerem do rozmowy na Kaukazie Południowym.

Aljiewowi ta wizyta także była na rękę. Mógł zademonstrować swoim obywatelom silną pozycję polityczną, w której rozmawia z prezydentem Rosji jak równy z równym. Azerbejdżańskie media prześcigały się także w publikacji fotografii, na których prezydent Alijew prezentował się zdecydowanie bardziej postawnie niż prezydent Rosji. Postura Putina na tle Alijewa rzeczywiście wypada słabo. Ugrał coś jeszcze. 

Po pierwsze, Rosja podtrzymała podniesienie statusu Azerbejdżanu w Szanghajskiej Organizacji Wspólnoty, której celem jest umocnienie bezpieczeństwa regionalnego w Azji oraz realizacja polityki międzynarodowej w opozycji do Zachodu albo z jego pominięciem. A po drugie, już dzień po wizycie Władimira Putina w Baku rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych podał do wiadomości, że Azerbejdżan złożył wniosek o członkowstwo w BRICS. To koalicja państw, które określają się jako „rynki wschodzące”. Należą do niej Brazylia, Indie, Chiny i RPA (stąd nazwa organizacji). BRICS zrzesza dziewięciu członków, w tym Iran, Etiopię, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. 

Zainteresowanie Baku w członkostwie w BRICS może być związane właśnie ze zmianami geopolitycznymi w regionie i zmianą orientacji w polityce zagranicznej Armenii. Erywań robi coraz więcej by zmniejszyć wpływy rosyjskie oraz zbliżyć się do Zachodu. W połowie lipca tego roku odbyły się w Armenii ćwiczenia wojskowe Eagle Partner 2024.

Raport amerykańskiego dowództwa europejskiego mówi, że celem ćwiczeń było zwiększenie „interoperacyjności między USA a Armenią podczas operacji pokojowych i stabilizacyjnych”, a co za tym idzie – osłabienia roli Rosji w regionie. Patrząc na to, decyzja Azerbejdżanu o przyłączeniu się do BRICS, która nie jest uważana na Zachodzie za organizację przyjazną, może być sygnałem dla USA i Europy, że ignorowanie Baku i przyjęcie stanowiska proarmeńskiego może spowodować wepchnięcie któregoś z tych państw w orbitę Rosji.. 

Azerbejdżan pragmatycznie dostosowuje się do sytuacji politycznej i gra na siebie. Stara się siedzieć na dwóch krzesłach jednocześnie – z jednej strony utrzymując dobre stosunki (nie tylko handlowe) z Zachodem i dealując z Rosją. W jednym i drugim przypadku jest bardzo skuteczny.

W tym tygodniu

SimRus – Symulator Ruskiego Miru

SimRus - Symulator Ruskiego Miru, czyli jak wygląda życie w Rosji. Tekst stworzony na podstawie prawdziwych historii.

Musk kupił Twittera z pomocą funduszu 8VC, który zatrudnia synów rosyjskich oligarchów

Sąd w Kalifornii nakazał firmie X ujawnić dane swoich inwestorów. Wśród nich znalazł się fundusz 8VC, który obecnie zatrudnia synów rosyjskich oligarchów.

Ukraińscy żołnierze szukają zemsty na siłach Putina w Kursku

Ukraińcy szukają zemsty na swój sposób i chcą napierać na terytorium wroga - relacjonuje z Ukrainy Askold Krushelnycky.

Partia Umarłych przeciwko putinowskiej Rosji

Partia Umarłych rozpoczęła swą działalność jako projekt artystyczny i polityczny w 2017 roku w Petersburgu i stała się znana ze swoich akcji, występów i innych wydarzeń w Rosji. Władze Kremla uznały ją za zagrożenie i zaczęły prześladować jej członków. Wielu działaczy partii zostało zmuszonych do emigracji i obecnie organizują podobne akcje na całym świecie.

O papieżu i Bogu w czasie wojny: Paweł Gonczaruk, biskup, który został w Charkowie [WIDEO]

Biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Paweł Gonczaruk nie opuścił miasta, leżącego bardzo blisko linii frontu przez całą inwazję Rosji na Ukrainę.

Wojna hybrydowa Rosji przeciwko Estonii. Tak wyglądają przygotowania do inwazji

Estoński publicysta Andriej Kuzyczkin dostrzega zagrożenie w umacnianiu się pozycji „pacyfistów” w estońskim establishmencie i rozważa, jakie kroki powinna podjąć Estonia, by przeciwstawić się ewentualnej inwazji wojskowej Rosji. Rady Andrieja Kuzyczkina mogą być przydatne nie tylko Estonii, lecz także Polsce i Ukrainie, by wzmocnić ich zdolności obronne.

Kim jest Timur Mindicz? 100 milionów dolarów łapówek i grupa przestępcza na szczytach władzy w Ukrainie. Tak działał „szlaban”

Główny podejrzewany – Timur Mindicz, były współpracownik prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego jeszcze z czasów telewizyjnych, zdołał wyjechać z Ukrainy zanim detektywi postawili mu zarzuty i przeszukali dom.

Rosja chce wejść do zarządu generalnego UNESCO. Rywalami Moskwy są Rumunia, Mołdawia i Ukraina

Podczas 43. sesji generalnej UNESCO wybiera nowego dyrektora oraz kraje, które wejdą w skład zarządu organizacji podlegającej ONZ. Swoją kandydaturę do tego elitarnego grona złożyła Federacja Rosyjska.

Mit polityczny Kremla. To nie tylko fake newsy i dezinformacja [LISTA]

Agresywny mit polityczny, którym usprawiedliwia się wojnę nie tylko przeciwko Ukrainie, lecz także przeciwko całej cywilizacji zachodniej, sięga znacznie głębiej w świadomość masową niż kremlowska propaganda, dezinformacja i fake newsy.

Leszek Miller i Grzegorz Braun. Czy partia rosyjska w Polsce to political fiction?

Czy w Polsce ma szanse istnieć partia rosyjska? Czy tylko paranoicznie wszędzie widzimy rosyjskie wpływy, a może to właśnie brak czujności sprawia, że nie widzimy ich wcale?

Niemcy chcą powrotu młodych Ukraińców do kraju, a także cięć pomocy socjalnej. Zaszkodziła fala młodych uchodźców [SONDAŻ]

Niemcy sprzeciwiają się fali młodych uchodźców. Liczba młodych Ukraińców w kategorii wiekowej 18-22 wzrosła z 19 tygodniowo w sierpniu 2025 do nawet 1800 w październiku.

Czym ideologia współczesnej Rosji różni się od sowieckiej? Jak Putin łączy cara i Lenina? [SŁOWNIK WOJNY]

Jeśli ideologia sowiecka była monolityczna, to współczesna ideologia rosyjskich władz wydaje się niejednorodna, łącząc ze sobą, wydawałoby się, sprzeczne elementy – na przykład pielęgnowanie sowieckiej przeszłości i idealizację carskiej Rosji. Mimo to rosyjska propaganda odnosi zauważalne sukcesy, przyciągając do siebie bardzo różne siły polityczne, czasem nawet wrogie do siebie nawzajem. Pokazuje to, że współczesna ideologia rosyjska funkcjonuje inaczej niż sowiecka.

Francja nie wysyła żołnierzy na front w Ukrainie. To fejk rosyjskiego wywiadu [UJAWNIAMY]

Urzędnicy Kremla twierdzą, że Francja chce wysłać swoich żołnierzy do walki na froncie i już przygotowuje kontyngent 2000 mundurowych. Jak jest naprawdę?

Powiązate tematy