Na Donbasie rośnie ryzyko załamania się frontu. Niektóre jednostki profilaktycznie szykują się do odwrotu „w razie konieczności”, a światowi liderzy prześcigają się w pomysłach, jak uratować walczącą Ukrainę. Spekulacje nt. zakończenia konfliktu rozgorzały na nowo podczas spotkania głów państw przy okazji uroczystego otwarcia Katedry Notre Dame. Ukraina podała przybliżoną liczbę zabitych od 2022 roku żołnierzy. Według Kijowa zginęło 43 tysiące ludzi.
Donald Trump i 24 godziny wojny
Prezydent-elekt USA Donald Trump udzielił pierwszego wywiadu od momentu zwycięstwa w wyborach. Poruszono w nim temat m.in. dalszej pomocy dla Ukrainy. Trump w NBC między słowami potwierdził, że po objęciu urzędu zamierza zmniejszyć wsparcie dla Kijowa. Zapytany, czy zdoła zakończyć wojnę w 24 godziny stwierdził, że „stara się”, ale nie chciał wyjawiać sekretów negocjacji.
Prezydent Wołodymyr Zełeński z kolei w wywiadzie dla Sky News mówił, że chciałby o pomysłach zakończenia konfliktu usłyszeć bezpośrednio od Donalda Trumpa, bez pośredników, którzy jego zdaniem mogą zakłócać komunikację. Dodał, że chciałby osiągnąć ten sukces wspólnie z nowym prezydentem USA.
Biden z pomocą 725 mln dolarów
Tymczasem administracja ustępującego prezydenta Joe Bidena ogłosiła kolejny pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy o wartości 725 milionów dolarów.
Władimir Putin natomiast ustalił budżet Kremla na przyszły rok. Nie wygląda na to, że zamierza składać broń. Wydatki na wojsko wyniosą około 126 miliardów dolarów, co stanowi więcej niż 30 procent wydatków całego kraju.
Niebawem na spotkanie z Keithem Kelloggiem, specjalnym przedstawicielem USA ws Ukrainy ma spotkać się prawa ręka Zełeńskiego Andrij Jermak. Kellogg uważa, że trzeba rozpocząć rozmowy pokojowe z Rosją, jednocześnie dając Ukrainie silne gwarancje bezpieczeństwa przed ewentualnymi, przyszłymi inwazjami.