Drony są jedną z najbardziej kluczowych broni na linii frontu. Każdego dnia potrzeba ich więcej, by skutecznie działać na linii kontaktu z wrogiem. Większość jednostek Sił Obronnych Ukrainy zaczęła samodzielnie ulepszać i montować drony. Khrystyna Lutsyk, korespondentka PostPravda.info odwiedziła laboratorium zlokalizowane w obwodzie donieckim, w którym drukuje się części do dronów.
We wtorkowym komunikacie ukraińska armia przekazała informację o zniszczeniu rosyjskich składów amunicji w pobliżu Mariupola. Natomiast w środę w nocy Ukraińcy zaatakowali magazyn amunicji w mieście Toropiec w Rosji.
W miasteczku na linii frontu żołnierze 24. brygady założyli warsztat, w którym ręcznie montują drony szturmowe. Dowodzi nim młody oficer o pseudonimie „Jaga”.
Po raz pierwszy dziennikarze mogli zobaczyć polskie armaty ZU-23-2 bezpośrednio na froncie.
- Największą ich zaletą jest to, że są nowe - mówią ukraińscy żołnierze. Aby sprawdzić ich skuteczność PostPravda pojechała do Lasu Sierebrianskiego, jednej z najniebezpieczniejszych stref walk w Ukrainie.
W okolicy posiadłości rosyjskiego opozycjonisty Ilyi Ponomariowa spadły drony Shahed. Do dwóch podobnych zdarzeń doszło w przeciągu ostatnich 24 godzin.
Zarząd WSK-Poznań wydał w czwartek oświadczenie, w którym potwierdza, że podejmuje wszelkie możliwe kroki w celu wyjaśnienia kwestii eksportu części do Iranu. Komponenty z polskiej państwowej firmy miały być montowane w irańskich dronach Shahed...