W nocy ukraińskie drony i rakiety miały zaatakować Krym, który pod okupacją Rosji znajduje się od 2014 roku, a także obwody kurski i biełgorodzki na terenie Federacji Rosyjskiej. Częściowo Kreml potwierdził, że doszło do ataków, ale jaka była ich skala?
– Będziemy walczyć dalej, dopóki świat tego nie zrozumie i nam nie pomoże. Mamy dość grzebania swoich przyjaciół – mówi oficer Narodowej Gwardii Ukrainy, kapitan brygady Rubież, Jewgenij Oropaj w rozmowie z Khrystyną Lutsyk. Żołnierz walczy obecnie na froncie w Donbasie, jego jednostka stacjonuje pod Pokrowskiem. Mimo pozytywnych wiadomości w mediach, kapitan Oropaj nie potwierdza, by sytuacja na tym odcinku frontu należała do dobrych.
Złoża litu na Ukrainie mogą zwrócić koszt wojny w kilka miesięcy. Czy surowce mineralne Donbasu i wschodniej Ukrainy to prawdziwy cel Putina? Wiele na to wskazuje.
Rosja zaktywizowała swoje wojska praktycznie na całej linii frontu w Donbasie. Oprócz kierunku Pokrowskiego, wojska Putina planują już uderzać na m.in. Nju Jork, Toreck czy Czasiw Jar. Rosyjskie działania na froncie zdecydowanie różnią się od tych, które miały miejsce w latach 2022-2023. Wywiad z dowódcą Karpackiej Siczy.