Donald Trump zapowiedział, że rozważy czy nałożyć cła wtórne na rosyjską ropę, jeśli Władimir Putin nie zgodzi się na zawieszenie broni w Ukrainie. Prezydenta USA miały zdenerwować słowa kremlowskiego dyktatora nt. nielegalności władz w Kijowie, co miałoby zdaniem Putina świadczyć o braku konieczności stosowania się do jakichkolwiek porozumień z Wołodymyrem Zełeńskim. W kogo może uderzyć rykoszetem kolejny pomysł Trumpa?
Cła wtórne. Co to takiego?
Cła wtórne to nie danina nakładana bezpośrednio na Rosję, ale na te kraje, które kupują od niej ropę i inne towary trafiające potem na rynek amerykański. USA już w 2022 roku ograniczyły te zakupy, ale dodatkowy koszt mogłyby ponieść między innymi niektóre kraje Unii Europejskiej, które mimo wojny w Ukrainie, nadal z Rosją handlują. „To oznacza, że jeśli kupisz ropę z Rosji, nie będziesz mógł robić interesów w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Trump w wywiadzie dla NBC.
Były prezydent Joe Biden zakazał importu rosyjskiej ropy wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. Od tego czasu ilość rosyjskiej ropy importowanej do USA gwałtownie spadła, a według amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej w 2023 r. do USA zaimportowano zaledwie 10 000 baryłek rosyjskiej ropy naftowej i produktów naftowych.
Kto kupuje najwięcej ropy z Rosji?
Największymi nabywcami moskiewskiej ropy są obecnie Chiny, Indie, Brazylia i Turcja. Według doniesień NBC i innych amerykańskich mediów takie cła mogłyby wynosić między 25 a nawet 50 procent. To nowa broń Donalda Trumpa. Podobne sankcje wtórne mają też obowiązywać kraje kupujące gaz i ropę od Wenezueli, która ma przeszkadzać administracji USA w poradzeniu sobie z problemem karteli narkotykowych, co było jedną ze sztandarowych obietnic Trumpa w wyścigu o fotel prezydencki. Podobna groźba padła też w stronę Iranu, jeśli ten nie zatrzyma swojego programu zbrojeń nuklearnych.
Danina miałaby być wprowadzona przez USA w ciągu następnego miesiąca, jeśli Rosja i Ukraina nie zdołają osiągnąć porozumienia, a winą za to będzie można obciążyć Kreml. Donald Trump i Władimir Putin mają ponownie rozmawiać telefonicznie w nadchodzącym tygodniu.